Włodzimierz Czarzasty: "PiS wprowadził promowanie epidemii"
Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty uważa, że PiS forsując przeprowadzenie wyborów 10 maja wyrządza ogromną szkodę polskiemu społeczeństwu. - Tą samą ustawą która miała zwalczać epidemię, PiS wprowadził promowanie epidemii i sieje śmierć - powiedział Czarzasty w TVN24.
29.03.2020 13:08
Politycy komentowali w "Kawa na Ławę" zmiany wprowadzone w kodeksie wyborczym przez PiS w ramach ustawy tzw. tarczy antykryzysowej. Nocne głosowania w najbardziej dosadny sposób ocenił wicemarszałek Sejmu, szef SLD Włodzimierz Czarzasty.
- Wprowadzona w Kodeksie wyborczym zmiana jest "skandaliczna i narusza konstytucję". Takie zmiany trzeba wprowadzać minimum pół roku przed wyborami - podkreślał Czarzasty.
- PiS mówi, że jest taka sytuacja, że to jest nic nieznacząca zmiana. Kłamiecie, bo ta zmiana obejmuje wszystkie osoby powyżej 60 roku życia - to jest 9 milionów ludzi w Polsce. PiS "ustawą, która miała zwalczać epidemię, promuje epidemię". Siejecie śmierć. Jeżeli ktoś chce za wszelką cenę doprowadzić do wyborów 10 maja, to robi rzecz wbrew swojemu narodowi. Ewidentnie siejecie śmierć - mówił szef Sojuszu.
Zdaniem Izabeli Leszczyny z PO, Koalicja Obywatelska "nie jest w ogóle zaskoczona tym, co się stało". - My się spodziewamy po PiS-ie wszystkiego, co najgorsze i niestety te nasze oczekiwania nigdy nie zostały zawiedzione - mówiła.
Z kolei Władysław Kosiniak - Kamysz twierdził, iż wprowadzone przez PiS zmiany w Kodeksie wyborczym "nie były w żaden sposób sygnalizowane". - PiS pokazało swoją prawdziwą twarz. Po raz kolejny niestety. Nie chodzi wam o ochronę przedsiębiorców, pracowników. Chodzi o ustawienie się pod wybory, zrobienie ustawki wyborczej. To właśnie wam chodzi tylko o wybory - mówił kandydat PSL na prezydenta.
Według Krzysztofa Bosaka z Konfederacji, Prawo i Sprawiedliwość wprowadzając zmiany w Kodeksie wyborczym "przyznało się właśnie do błędu".
- My protestowaliśmy, gdy PiS w 2018 roku zlikwidował głosowanie korespondencyjne. Wtedy PiS likwidował taką formę głosowania, bo siły antysystemowe miały ponadprzeciętne poparcie wśród Polonii, a to głównie Polonia korzystała z głosowania korespondencyjnego - powiedział Bosak. - Teraz PiS przywraca takie głosowanie dla osób powyżej 60. roku życia, bo starsi wyborcy prawicowi głosują na PiS, a młodsi na Konfederację i w ten sposób PiS chce faworyzować swoją grupę wyborców - ocenił Bosak.
Innego zdania był poseł PiS Marcin Horała. - Głosowanie korespondencyjne jest obarczone licznymi wadami, ale w czasie epidemii wprowadzamy rozwiązania, które w normalnych czasach mają więcej wad niż zalet, jednak teraz są potrzebne - zapewniał.
A prezydencki minister Andrzej Dera przekonywał, że w żaden sposób nie narusza konstytucji ani zasad dotyczących wyborów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl