Włochy zagrożone atakiem terrorystów
Siedmiu Marokańczyków i Tunezyjczyków, którzy przygotowywali ataki
terrorystyczne w Mediolanie i Bolonii, wydalono z Włoch - ujawnił dziennik "Corriere della Sera".
Władze włoskie nie wykluczają, że może dojść do zamachu przed
kwietniowymi wyborami parlamentarnymi.
21.03.2006 13:10
Według nieoficjalnych informacji, na które powołuje się gazeta, celem terrorystów powiązanych z Al-Kaidą miało być mediolańskie metro oraz słynna gotycka bazylika San Petronio w Bolonii, gdzie znajduje się kontestowany przez wyznawców islamu fresk, przedstawiający Lucyfera i Mahometa w piekle. Właśnie z powodu tego fresku świątynia ta jest od dawna jednym z najbardziej strzeżonych we Włoszech obiektów sakralnych.
Z ustaleń specjalnych oddziałów karabinierów wynika, że potencjalni terroryści otrzymali od swych mocodawców rozkaz: "strawić północne Włochy w ogniu".
"Corriere della Sera" przytacza także wypowiedź ministra obrony Antonio Martino, zdaniem którego nie można wykluczyć, iż terroryści będą próbowali dokonać zamachu we Włoszech przed wyborami, które odbędą się 9 i 10 kwietnia. Zamach w Madrycie na kilka dni przed wyborami nauczył nas, że międzynarodowy terroryzm uwielbia wpływać na wynik politycznego głosowania- dodał Martino.
Tymczasem dziennik "La Repubblica" opublikował we wtorek fragmenty książki zatytułowanej "Targowisko strachu". Jej autorzy, dziennikarze rzymskiej gazety - Carlo Bonini i Giuseppe D'Avanzo - powołując się na wypowiedzi Abu Faradża, przedstawionego jako "numer trzy Al-Kaidy", twierdzą, że organizacja Osamy bin Ladena nie ma swoich ludzi we Włoszech.
Sylwia Wysocka