Trwa ładowanie...
d3k5zp9
20-03-2006 10:25

Włochy prasa: białoruskie wybory to farsa ostatniego dyktatora w Europie

"Farsą ostatniego europejskiego tyrana" nazwał
dziennik "Corriere della Sera" wybory prezydenckie na
Białorusi wygrane przez Aleksandra Łukaszenkę.

d3k5zp9
d3k5zp9

Włoska prasa podkreśla, że jego zwycięstwo nie jest dla nikogo zaskoczeniem, a niektórzy komentatorzy zastanawiają się, do czego doprowadzą protesty Białorusinów, którzy po raz pierwszy tak masowo wyszli na ulice Mińska.

W pełnym sarkazmu komentarzu na łamach "Corriere della Sera" podkreślono, że Łukaszence nie wystarczyło wygrać z rywalami przewagą 50%. "Ostatni dyktator w Europie, były szef kołchozu (które nadal prosperują w tym kraju), chciał większości 'bułgarskiej'" - zauważa największa gazeta posługując się używanym we Włoszech sformułowaniem, odnoszącym się do absolutnej większości.

Dziennik przedstawia rządzoną przez Łukaszenkę Białoruś jako "ZSRR w miniaturze", a wynik wyborów uznaje za "apoteozę, deklarację miłości ze strony narodu, koreańskie głosowanie". "Białorusini żyją jak w czasach Breżniewa. Są kontrolowani, prześladowani, ale także chronieni i pieszczeni przez Łukaszenkę" - stwierdza włoska gazeta, zauważając, że zdecydowana większość narodu nie narzeka na brak wolności i chwali rezultaty rządów szefa państwa. "Przestępczość prawie nie istnieje, korupcja jest niska, ulice czyste, mieszkania przyzwoite, służby publiczne kosztują mało i działają doskonale" - tak kraj opisuje włoski komentator, a następnie dodaje, że również państwowa gospodarka funkcjonuje bardzo dobrze. Nic zatem dziwnego - zauważa, że Białorusini nie chcą zmian.

"Odizolowana, zmierzająca ku samowystarczalności Białoruś Łukaszenki mimo to robi kroki naprzód" - podkreśla mediolański dziennik, a następnie cytuje słowa funkcjonariusza KGB: "Nigdy nie doszło do rewolucji, gdy brzuchy były pełne".

d3k5zp9

"Corriere della Sera" konkluduje, że kolejne zwycięstwo Łukaszenki nie rozwiązuje wszystkich problemów i wyraża przekonanie, że choć Białorusini, domagający się większej wolności stanowią mniejszość, ich głos zostanie usłyszany.

Warto zauważyć, że największa włoska gazeta prawie w ogóle nie pisze o białoruskiej opozycji i ogranicza się jedynie do stwierdzenia, że jest zagubiona i w związku z brakiem dostępu do mediów, działa głównie w internecie, którego reżim nie kontroluje.

"La Repubblica" kładzie natomiast nacisk na to, że po raz pierwszy od upadku ZSRR w niedzielę wieczorem w Mińsku doszło do masowej manifestacji przeciwników Łukaszenki, którzy tym razem nie przestraszyli się gróźb ze strony władz. Według gazety nie wiadomo, co wydarzy się w tym kraju w najbliższych dniach i do czego doprowadzą pierwsze tak masowe demonstracje zwolenników demokratycznej opozycji, oskarżającej władze o wyborcze fałszerstwa. Lecz przecież, przypomina dziennik, to właśnie protesty po sfałszowaniu wyborów spowodowały upadek reżimów w Gruzji i na Ukrainie. Dziennik stwierdza, że wybory prezydenckie były jedynie plebiscytem popularności Aleksandra Łukaszenki i kolejną farsą. Jak dodaje: "W wyniki nikt nie wierzy".

Prawicowe "Il Giornale" nazywa Aleksandra Łukaszenkę "małym Stalinem z Mińska" i autokratą. Uznanie wyraża dla kandydata opozycji Alaksandra Milinkiewicza za to, że, jak to ujmuje, "mając moralne poparcie Lecha Wałęsy i Vaclava Havla ten spokojny, prozachodni intelektualista odważył się rzucić wyzwanie władcy, który przywiązał ręce i nogi Białorusi do moskiewskiego wózka".

Sylwia Wysocka

d3k5zp9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3k5zp9
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj