Włochy ogłaszają "stan kryzysu" - "jest ich cała masa"
Rząd Włoch na nadzwyczajnym posiedzeniu ogłosił "stan kryzysu humanitarnego" w związku z masowym w tych dniach napływem nielegalnych imigrantów z Afryki północnej, między innymi Tunezji.
W wydanym komunikacie gabinet Silvio Berlusconiego wyjaśnił, że ogłoszenie stanu kryzysu umożliwi podjęcie nadzwyczajnych działań przez wszystkie niezbędne służby, między innymi Obronę Cywilną, w celu kontroli tego zjawiska i udzielenia pomocy uciekinierom.
W ciągu ostatnich dni na włoską wyspę Lampedusa przybyło drogą morską około 1200 nielegalnych imigrantów. Następne pełne ludzi łodzie już wpłynęły na włoskie wody w tym rejonie i zmierzają ku brzegom.
Sytuacja na Lampedusie określana jest jako krytyczna, gdzie władze nie są już w stanie zapanować nad masami przybyszów i nie mają gdzie ich umieścić. Będą oni w najbliższych godzinach przewożeni samolotami do innych ośrodków pobytu dla imigrantów. Na sobotę zapowiedziano około 10 takich lotów.
Proboszcz Lampedusy ksiądz Stefano Nastasi z żalem stwierdza: "lokale, jakie posiadamy i udostępniliśmy, nie są przystosowane do podobnej kryzysowej sytuacji". On również domaga się ponownego otwarcia tamtejszego ośrodka przejściowego na 1800 osób, zamkniętego półtora roku temu, by zniechęcić potencjalnych imigrantów.
W piątek ministrowie spraw zagranicznych i wewnętrznych Włoch zaapelowali o pilną reakcję całej Unii Europejskiej na masowy napływ imigrantów z północnej Afryki.