ŚwiatWłochy odwołały swego ambasadora z Egiptu na konsultacje

Włochy odwołały swego ambasadora z Egiptu na konsultacje

• Włochy odwołały w piątek swego ambasadora w Egipcie na konsultacje
• Przedstawiciele egipskich władz śledczych nie przedstawili w Rzymie dowodów koniecznych do wyjaśnienia okoliczności zamordowania włoskiego studenta w Kairze

Włochy odwołały swego ambasadora z Egiptu na konsultacje
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | EGYPTIAN INTERIOR MINISTRY

08.04.2016 23:01

Jak głosi komunikat ministerstwa spraw zagranicznych, ambasador Maurizio Massari został wezwany do centrali w celu "pilnego przeanalizowania", jakie kroki należy podjąć dla "ustalenia prawdy na temat barbarzyńskiego zamordowania Giulio Regeniego".

28-letni Regeni zaginął na ulicach Kairu 25 stycznia. Jego noszące ślady rozległych tortur zwłoki znaleziono 3 lutego na wysypisku na przedmieściach egipskiej stolicy.

Matka Regeniego oświadczyła w ubiegłym tygodniu, że ciało jej syna było tak zniekształcone, iż mogła je rozpoznać tylko po czubku nosa.

Zdaniem ugrupowań obrony praw człowieka, zadane zmarłemu obrażenia wskazują, iż został zabity przez siły bezpieczeństwa - czemu władze egipskie konsekwentnie zaprzeczają.

Obecne posunięcie dyplomatyczne Rzymu najprawdopodobniej dodatkowo wzmocni napięcia w i tak już nie najlepszych stosunkach między obu państwami. "Włochy nie ustaną, aż prawda wyjdzie na jaw" - napisał na Twitterze po odwołaniu ambasadora premier Matteo Renzi.

Przedstawiciele włoskich władz otwarcie wykpili różne przedstawiane przez egipskich śledczych wersje śmierci Regeniego, w tym wstępną sugestię, iż zginął w wypadku samochodowym.

Jak informuje komunikat włoskiej prokuratury, Egipcjanie nie przedstawili w trakcie spotkań w Rzymie żadnych kluczowych dowodów w tej sprawie. Cytowane przez Reutera źródła w wymiarze sprawiedliwości podały, że prokuratorzy zawieszają współpracę ze swymi egipskimi partnerami i są "rozczarowani" rezultatem rozmów z nimi.

Zobacz także: Izrael podejmuje specjalne środki na granicy w obawie przed ISIS

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)