Włochy oburzone słowami Berlusconiego

Stowarzyszenie Arcigay, zarzucając szefowi rządu szerzenie homofonii, zażądało przeprosin z jego strony za jego "wulgarny" , jak oceniło, żart.

- Niech premier przeprosi wszystkich, osoby homoseksualne i kobiety za zdanie, za którym kryje się wizja świata kobiecego, która nie przynosi zaszczytu szefowi rządu państwa Unii Europejskiej - oświadczyło stowarzyszenie.

Prezes ruchu gejowskiego Equality Italia, Aurelio Mancuso, wyraził opinię, że premier kraju założycielskiego Unii Europejskiej "zobowiązany jest zwalczać wszelką dyskryminację, także orientacji seksualnej".

Najmocniej oburzeniu opozycji dał wyraz eurodeputowany opozycyjnej partii Włochy Wartości, Luigi de Magistris , który oświadczył, że wypowiedź Berlusconiego to "zgniły przykład homofobii i męskiego szowinizmu".

Partia Włoscy Radykałowie urządziła we wtorek wieczorem pikietę przed Palazzo Chigi, w którym mieści się Kancelaria Premiera. Dwustu działaczy i sympatyków wznosiło okrzyki: "hańba !" i "dymisja !". Trzymali również transparenty z hasłem: "Lepszy gej niż Berlusconi".

Nawet minister do spraw równouprawnienia Mara Carfagna wyraziła opinię, że lepiej darować sobie takie stwierdzenia. Broniąc premiera, jednocześnie oświadczyła, że "prezes Rady Ministrów absolutnie nie zamierzał nigdy obrazić kobiet i homoseksualistów". Podkreśliła, że rząd zaangażowany jest w walkę z wszelką dyskryminacją.

- Właśnie po to, by nie przysłaniać całej tej pracy, owocu stałego i wspólnego zaangażowania całego rządu, byłoby stosowne , aby każdy z nas powstrzymał się przed tego typu wypowiedziami - podkreśliła minister.

Wobec fali krytyki i dyskusji na temat europejskich zobowiązań premiera na rzecz walki z dyskryminacją gejów, głos zabrał minister spraw zagranicznych Franco Frattini. Zapewnił, że Silvio Berlusconi "przeprosi pozytywnymi faktami" i działalnością swego rządu na rzecz obrony homoseksualistów.