Wlk. Brytania pilnie wzywa ambasadora Rosji. Bombowce zakłóciły ruch lotniczy
Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało ambasadora Rosji do złożenia wyjaśnień ws. rosyjskich bombowców, które przeleciały zbyt blisko brytyjskiej przestrzeni powietrznej i zmusiły ministerstwo obrony do poderwania myśliwców.
- Wezwaliśmy rosyjskiego ambasadora, aby wyjaśnił tę sytuację, która doprowadziła do zakłóceń w ruchu lotnictwa cywilnego - powiedziała rzeczniczka Foreign Office.
Brytyjskie myśliwce typu Typhoon zostały poderwane, by przechwycić dwa rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu Tu-95, w nazewnictwie NATO Bears.
Rosyjskie maszyny zauważono nad kanałem La Manche. Wówczas poderwane zostały maszyny z baz sił powietrznych RAF w Lossiemouth w Szkocji i Coningsby we wschodniej Anglii - poinformował brytyjski resort.
W ubiegłym roku NATO przeprowadziło ok. 100 akcji przechwytywania rosyjskich samolotów; to około trzy razy więcej niż w 2013 roku.
Elizabeth Quintana z brytyjskiego think tanku Royal United Services Institute ocenia, że operację można łączyć z rozpoczęciem w Wielkiej Brytanii śledztwa mającego wyjaśnić okoliczności śmierci Aleksandra Litwinienki, byłego oficera KGB, prawdopodobnie otrutego w Londynie w listopadzie 2006 roku.
- Zwykle rosyjskie Tu-95 nadlatują z kierunku Norwegii w stronę Morza Północnego. To mogła być próba przetestowania szybkości reakcji RAF na południu - powiedziała Quintana, cytowana w dzienniku "Daily Mail".