Właściciel nie żył. Policja interweniowała i uratowała psa
W Płocku zmarł samotny mężczyzna, pozostawiając psa bez opieki. Dzięki czujności sąsiadów i interwencji policji, zwierzę trafiło do schroniska.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy? W Płocku, w ostatnich dniach, policja otrzymała informację o śmierci samotnego mężczyzny.
- Co się stało z psem? Pies został znaleziony w mieszkaniu i trafił do schroniska dzięki interwencji policji i sąsiadów.
Płocka policja została poinformowana o śmierci mężczyzny, który prawdopodobnie mieszkał sam. Funkcjonariusze udali się do jego mieszkania, aby sprawdzić sytuację.
Na miejscu, dzięki rozmowom z sąsiadami, ustalono, że mężczyzna mógł pozostawić psa w mieszkaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciężarówka na A4 zaczęła płonąć. Szybka interwencja policji
- Mundurowi w rozmowie z sąsiadami zmarłego mężczyzny ustalili, że mógł on pozostawić w mieszkaniu psa. Wezwani na miejsce strażacy uchylili okno do mieszania. Dzielnicowa weszła do środka - relacjonuje podkomisarz Monika Jakubowska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Policja znalazła w mieszkaniu psa. Trafił do schroniska
Policjantka znalazła suczkę w dobrej kondycji, mimo że była sama od kilku dni. - Przy jej legowisku znajdowała się miska z wodą oraz ślady pożywienia. Jak się okazało, właściciel zadbał o swojego pupila, zanim trafił do szpitala - wyjaśnia rzeczniczka płockiej policji.
Dzięki czujności sąsiadów i pomocy funkcjonariuszy, pies trafił do schroniska.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Policja w akcji. Zatrzymała sześciu migrantów
Źródło: Komenda Miejska Policji w Płocku