Właściciel "Biedronki" pozwał TVN za program o samobójstwie
Właściciel sieci sklepów "Biedronka" żąda od
telewizji TVN przeprosin i 500 tys. zł na rzecz Caritas Polska za
podanie nieprawdziwych - jego zdaniem - informacji na temat
samobójczej śmierci pracownicy "Biedronki".
30.03.2006 | aktual.: 30.03.2006 17:53
Chodzi o informacje wyemitowane w programie "Pod napięciem" 19 marca 2006 roku. Zdaniem zarządu spółki Jeronimo Martins Dystrybucja SA, która jest właścicielem sieci sklepów, w programie tym naruszono dobra osobiste firmy. Pozew w tej sprawie wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie.
"Spółka wnosi o zakazanie pozwanym podejmowania działań naruszających dobre imię JMD SA, a polegających na rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji dotyczących samobójczej śmierci naszej pracownicy Anny D." - napisał zarząd spółki w komunikacie.
Rzecznik TVN Andrzej Sołtysik powiedział, że wszystkie informacje, przedstawione w programie "Pod napięciem" były prawdziwe. Marcin Wrona (autor programu) relacjonuje to, co się dzieje, a nie wymyśla. Wszystko było sprawdzone - podkreślił Sołtysik. Zarzuty "Biedronki" nijak się mają do rzeczywistości. Spotkamy się w sądzie i wtedy o nich podyskutujemy - dodał rzecznik TVN.
Zaznaczył, że przedstawiciele spółki Jeronimo Martins Dystrybucja SA zostali zaproszeni do programu, ale nie chcieli wziąć w nim udziału i wystąpili jedynie telefonicznie.
32-letnia Anna D., kierowniczka zmiany sklepu "Biedronka" w Lęborku 10 marca popełniła samobójstwo, osierocając 5-letnie dziecko. Wyjaśnieniem sprawy zajęła się Prokuratura Rejonowa w Lęborku.
Kilka dni temu zarząd JMD SA w oświadczeniu dla prasy napisał, że autorzy programu "Pod napięciem" wyprzedzili działania prokuratury, stawiając - przed zakończeniem prowadzonego przez nią postępowania w tej materii - jednoznaczną tezę, obciążając winą za tę tragedię przełożonego Anny D. - kierownika rejonu oraz firmę.