Władzom Korei Płd. udało się skontaktować z jednym z zakładników
Władze Korei Południowej po raz pierwszy skontaktowały się z jednym z 21 zakładników porwanych przez talibów w zeszłym miesiącu w prowincji Ghazni w Afganistanie - poinformował przedstawiciel władz w Seulu.
Nie ma jednak postępu, jeśli chodzi o uwolnienie 21 porwanych.
W sobotę po południu doszło do rozmowy telefonicznej z jednym z zakładników - powiedział anonimowo przedstawiciel władz Korei Płd., nie podając jednak żadnych szczegółów.
Południowokoreańska agencja Yonhap podała tymczasem, że podczas weekendu jej dziennikarzom udało się skontaktować przez telefon z dwiema zakładniczkami.
Podczas pierwszej rozmowy kobieta powiedziała, że porwani zostali podzieleni na kilka grup oraz że dwóch Koreańczyków jest poważnie chorych. W drugiej rozmowie inna kobieta powiedziała: Wszyscy jesteśmy chorzy i chcemy znów spotkać nasze rodziny w domu (...) talibowie mierzą do nas z broni i grożą, że nas zabiją, jeśli koreański rząd nie zaakceptuje ich żądań.
Talibowie domagają się zwolnienia z afgańskich więzień swoich ludzi, a w zamian obiecują uwolnienie zakładników. Władze w Kabulu odmówiły uwolnienia talibańskich bojowników w obawie przed kolejnymi porwaniami.
Talibowie zgodzili się na bezpośrednie rozmowy z przedstawicielami władz Korei Płd., ale nie chcą spotkania na obszarach kontrolowanych przez rząd Afganistanu. Na wypadek, gdyby jednak do rozmów miało dojść poza obszarem, który oni sami kontrolują, domagają się oenzetowskich gwarancji bezpieczeństwa. Delegacja południowokoreańska przebywa w Ghazni.
W niedzielę afgańscy lekarze przekazali zakładnikom lekarstwa.
19 lipca talibowie uprowadzili w prowincji Ghazni 23 wolontariuszy południowokoreańskiej wspólnoty chrześcijańskiej. Dotąd z rąk porywaczy zginęło dwóch zakładników - 42-letni szef grupy i 29-letni mężczyzna.