"Władze polskie poddają się presji nacjonalistów"
Władze polskie poddają się presji nacjonalistów ukraińskich, nie stosując terminu "ludobójstwo" na określenie mordów na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej - pisze "Nasz Dziennik". Tę ocenę wyraziła w Radiu Maryja Ewa Siemaszko, autorka monumentalnych prac na temat ludobójstwa popełnionego przez Ukraińców na Polakach, gość programu "Rozmowy niedokończone" - relacjonuje gazeta.
18.08.2008 | aktual.: 18.08.2008 02:30
Zdarzają się absurdalne uzasadnienia, że to słowo jest zarezerwowane dla ofiar holocaustu - dodała Siemaszko. Mocno skrytykowała obserwowane wśród części środowisk naukowych i w mediach tendencje do nieużywania terminu "ludobójstwo" wobec zbrodni na Polakach - odnotowuje "ND".
Odmawiają ofiarom prawdy, a decydują o tym względy polityczne, bowiem stwierdzono, w kręgach opiniotwórczych i politycznych, że powinno nam zależeć na dobrych stosunkach z Ukrainą, a jak będziemy to podnosić, to nie będziemy mieć tych dobrych stosunków - stwierdziła w Radiu Maryja Ewa Siemaszko.
Jej zdaniem, takie stanowisko polskich władz prowadzi na manowce - pisze "Nasz Dziennik".