Władze Cypru proponują likwidację linii demarkacyjnej
Rząd Cypru zaproponował wycofanie żołnierzy grecko-cypryjskich i tureckich z linii zawieszenia broni, dzielącej wyspę od 30 lat.
16.07.2004 16:00
20 lipca przypada 30. rocznica inwazji tureckiej na Cyprze, która była odpowiedzią na nieudaną próbę zamachu stanu ze strony nacjonalistów grecko-cypryjskich, pragnących przyłączenia wyspy do Grecji. Skutkiem inwazji jest podział Cypru na część północną - turecką i południową - grecką.
Jesteśmy przekonani, że ta inicjatywa stworzy bazę dla zwiększenia zaufania i bezpieczeństwa wśród Greków i Turków cypryjskich - powiedział rzecznik rządu (grecko)cypryjskiego Kypros Chrysostomides, zapowiadając wycofanie żołnierzy z linii demarkacyjnej, nadzorowanej przez ONZ-owskie "błękitne hełmy" w Nikozji i w południowo-wschodnim rejonie Famagusty.
Linia podziału Cypru ma 180 km długości i jest nadzorowana przez 1200 żołnierzy sił pokojowych ONZ.
Propozycja władz grecko-cypryjskich wymagałaby wzajemności ze strony tureckich wojskowych z drugiej strony linii.
Turcja, która utrzymuje na Cyprze 30.000 żołnierzy, powściągliwie zareagowała na propozycję Greków cypryjskich. Minister spraw zagranicznych Abdullah Gul powiedział, że zostanie ona rozpatrzona.
Trzeba rozważyć to, co mówią. Ocenimy (propozycję) z naszymi (turecko-cypryjskimi) przyjaciółmi i podejmiemy decyzję - oświadczył Gul.
Rzecznik sił ONZ na Cyprze zapewnił, że ONZ z zadowoleniem wita propozycję i jak zawsze gotowa jest przyczynić się do wszelkich posunięć budujących zaufanie.