Władze Brandenburgii: niech Polska zabroni produkcji nazistowskich mundurów
Brandenburski minister spraw wewnętrznych Joerg Schoenbohm wezwał polskie władze do podjęcia działań przeciwko produkcji i sprzedaży nazistowskich mundurów i odznaczeń.
Polityk niemieckiej CDU określił obecną sytuację jako "niesłychaną". "Polski rząd powinien wprowadzić kary za sprzedaż symboli nazistowskich" - powiedział Schoenbohm w najnowszym wydaniu tygodnika "Der Spiegel", dostępnego od poniedziałku w kioskach.
"Der Spiegel" podał, że w samej tylko Wielkopolsce działają "dwa tuziny" firm specjalizujących się w produkcji mundurów Wehrmachtu i SS oraz odznaczeń z czasów Adolfa Hitlera. Tygodnik podkreśla, że w Niemczech jest to zabronione.
Redakcja nazywa zaistniałą sytuację paradoksalną: "Niemieccy politycy są chętnie porównywani przez polskie pisma do nazistowskich prominentów, a równocześnie polskie firmy sprzedają wszelkie możliwe nazistowskie dewocjonalia, denerwując tym bardzo niemieckich polityków odpowiedzialnych za wewnętrzne bezpieczeństwo".
Niemiecka policja stale konfiskuje u niemieckich neonazistów mundury i odznaczenia z napisem "made in Poland".
Jak podkreśla "Der Spiegel", sprzedaż nazistowskich mundurów i odznaczeń jest w Polsce całkowicie legalna. Od 1998 roku, gdy zreformowano przepisy karne, nie ma ustawy, która zabraniałaby produkowania, sprzedawania i noszenia historycznych mundurów. Interwencja władz możliwa jest tylko w przypadkach, gdy zachodzi podejrzenie upowszechniania faszystowskiej ideologii. Jest to jednak trudne do udowodnienia - zastrzega poznański prokurator Mirosław Adamski.
Obecna sytuacja nie podoba się Witoldowi Kuleszy z Instytutu Pamięci Narodowej, który ubolewa nad zmianą przepisów - czytamy na łamach tygodnika "Der Spiegel". Kulesza przypomniał, że dawniej za produkowanie mundurów SS można było dostać 10 lat więzienia. Wtedy nikt nie wpadłby na pomysł podjęcia takiej produkcji. Sami otworzyliśmy Puszkę Pandory - powiedział Kulesza.
Jacek Lepiarz