Władza nie uzna wyborów?
Doradca prezydenta Stanisław Ciosek powiedział, że przerwanie na kilka godzin liczenia głosów na Ukrainie może oznaczać, że władze zastanawiają się, czy uznać wyniki wyborów.
22.11.2004 08:40
Stanisław Ciosek podkreślił w "Salonie Politycznym Trójki", że jeżeli taki scenariusz okazałby się prawdziwy, to możemy mieć bardzo trudną sytuacją na Ukrainie. Doradca prezydenta nie wykluczył, że może tam dojść do otwartego konfliktu między wschodem popierającym kandydata obozu władzy Wiktora Janukowycza i zachodem opowiadającym się za Juszczenką.
Zdaniem Stanisława Cioska zbyt dużą wagę przywiązuje się do zaangażowania prezydenta Rosji Władimira Putina w kampanię na rzecz Janukowycza. Gość radiowej Trójki podkreślił, że Ukraińcy nikomu się nie podporządkują i nie oddadzą swojej suwerenności.
Według ostatnich wyników podanych przez Cantralną Komisję Wyborcą, po podliczeniu danych z 75,24% lokali wciaż prowadzi Wiktor Janukowycz z 48,65% głosów. Wiktor Juszczenko ma 47,72% głosów. CKW zarządziła przerwę w liczeniu głosów, gdy przewaga kandydata obozu władzy nad liderem opozcyji stopniała do niespełna jednego procenta głosów.