Władysław Frasyniuk: niepokoję się przewagą sondażową PiS-u

Jolanta Pieńkowska: Najnowszy sondaż Pentora potwierdza wynik wcześniejszych badań - PiS na pierwszym miejscu - 25 % poparcia, za nim PO 22%. Jak pan odbiera tę detronizację Platformy Obywatelskiej?

Władysław Frasyniuk: Wie pani, z niepokojem odbieram wynik sondaży, które na pierwszym miejscu umieściły PiS, dlatego, że to jest wizja państwa zupełnie mi odległa. PiS proponuje państwo, które myśli za obywatela, państwo, które mówi obywatelowi jak się powinien zachować, państwo, które znowu staje się pracodawcą, państwo, które mówi co obywatel w telewizji publicznej powinien zobaczyć. Co jest dobre, a co złe. Niepokoję się tym.

Jolanta Pieńkowska: No tak, ale z drugiej strony Mariusz Kamiński mówił wczraj w Trójce, że Polacy popierają rewolucję moralną, popierają czyste rządy, popierają walkę z korupcją i taki jest program PiS-u.

Władysław Frasyniuk: To prawda, że obywatele chcieliby żyć w przyzwoitym państwie, ale w państwie, w którym obywatel nie jest przedmiotem, który przesuwają politycy, tylko jest podmiotem. Jest człowiekiem, który rząd wspiera w jego własnych prywatnych aspiracjach. A to czy PiS jest bardzie przyzwoity od Platformy, od UW? Wie pani to jest dość wątpliwe. To jest nawet subiektywne, dobre samopoczucie PiS-u.

Jolanta Pieńkowska: Tadeusz Mazowiecki komentując te wyniki powiedział, że to jest kara za zarozumiałość Platformy i przeświadczenie, że ma już premiera. A Jan Rokita odpowiedział w piątek w Trójce, że to akurat ludzie z Partii Demokratycznej wykazują zarozumiałość i pychę zupełnie nadzwyczajną. Ciekawe jest tylko to, że Platforma jest w ostatnich tygodniach i miesiącach niesłychanie gwałtownie atakowana przez środowiska wywodzące się z Unii Wolności i Partii Demokratycznej. Być może jest tak, że ta kampania wyzwisk i nienawiści pod adresem Platformy ma też swoje pewne rezultaty.

Władysław Frasyniuk: Jak się mówi o Tadeuszu Mazowieckim, że posługuje się wyzwiskami czy epitetami to ja, a pewnie i słuchacze także nie mogą w to uwierzyć. Otóż jeśli Tadeusz Mazowiecki mówił krytycznie o Janie Rokicie to raczej o braku jego skromności. Otóż przez wiele miesięcy dziennikarze do niego mówią per premierze i Jan Rokita pławił się w tym, cieszył się, miał takie poczucie, że jest w dobrym czasie. Wszyscy do niego mówią per premierze, a nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Mam wrażenie, że raczej to wytykał Tadeusz Mazowiecki Rokicie.

Natomiast chcę powiedzieć, że po pierwsze nie ma epitetów, dlatego, że raz jeszcze powtarzam - dla mnie wizja państwa PiS-u jest wizją niepokojącą. Ja nie jestem zwolennikiem teorii spiskowej. Ja jestem przeciwnikiem lustracji, dekomunizacji. Ja nie wierzę w odnowę moralną, którą przeprowadzają politycy. Ja przepraszam bardzo, Kościół istnieje ponad 2 tysiące lat, mieliśmy wielkiego Papieża Polaka i nie sądzę, żeby to co mówił Papież docierało, było konsumowane, przemyślane i realizowane przez polskich polityków od 15 lat.

Przeczytaj cały wywiad