Władimir Putin podpisał dekret o ułaskawieniu Michaiła Chodorkowskiego
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o ułaskawieniu Michaiła Chodorkowskiego. Po zwolnieniu z łagru biznesmen udał się do Niemiec, gdzie przebywa jego chora matka. Po wylądowaniu opublikował oświadczenie, w którym przyznaje, że prosił o ułaskawienie "z przyczyn rodzinnych". Dodał, że nie przyznał się do czynów, za których rzekome popełnienie siedział w więzieniu.
20.12.2013 | aktual.: 20.12.2013 17:24
"Kierując się względami humanitarnymi, postanawiam: ułaskawić skazanego Chodorkowskiego Michaiła Borysowicza, urodzonego w 1963 roku w Moskwie, zwalniając go z dalszego odbywania kary w miejscu pozbawienia wolności" - głosi prezydencki dekret.
Cytowane przez Interfax źródło w organach ścigania podało, że znany z krytyki wobec Putina i jego polityki były prezes Jukosu około godz. 12.20 czasu moskiewskiego (9.20 czasu polskiego) opuścił kolonię karną w Siegieży w Karelii, w pobliżu granicy z Finlandią. Później informację tę potwierdził prawnik Chodorkowskiego.
Po południu rosyjskie służby więzienne poinformowały, że po opuszczeniu łagru Chodorkowski udał się do Niemiec, gdzie ma przebywać na leczeniu jego matka. - Mogę potwierdzić, że Michaił Chodorkowski wylądował na lotnisku Schoenefeld - oświadczył rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Niemiec.
Rosyjskie służby penitencjarne w oświadczeniu zamieszczonym na swej stronie internetowej. podkreśliły, że biznesmen opuścił Rosję z własnej woli.
Putin: Chodorkowski zwrócił się do mnie o ułaskawienie. Prawnicy: nie było wniosku
O zamiarze ułaskawienia swojego przeciwnika politycznego Putin poinformował w czwartek po swojej dorocznej konferencji prasowej w Moskwie. Prezydent oświadczył, że uczyni to w najbliższym czasie, przekazując że Chodorkowski sam zwrócił się do niego o zastosowanie aktu łaski, a prośbę uzasadnił chorobą mamy.
- Michaił Borysowicz powinien był zgodnie z prawem napisać stosowny wniosek - prośbę - o ułaskawienie; nie robił tego, lecz całkiem niedawno napisał (...) prosząc o ułaskawienie - powiedział prezydent. - Spędził już w miejscach odosobnienia ponad 10 lat. To poważna kara - mówił Putin.
Chodorkowski w oświadczeniu przyznał, że napisał wniosek. Podziękował w nim "wszystkim, którzy przez te wszystkie lata śledzili sprawę Jukosu". "Nie mogę doczekać się chwili, gdy będę mógł objąć swoich bliskich i osobiście uścisnąć dłoń moim przyjaciołom. Cały czas myślę o tych, którzy wciąż zostają w więzieniu" - napisał Chodorkowski. Szczególnie podziękował byłemu szefowi MSZ Niemiec Hansowi Dietrichowi Genscherowi za jego osobiste zaangażowanie w jego sprawie.
Już w czwartek pojawiły się jednak sprzeczne informacje w tej sprawie. Cytowany przez agencję Reuters prawnik Chodorkowskiego utrzymywał, że jego klient nie prosił o ułaskawienie.
Natomiast mama Chodorkowskiego potwierdziła, że rzeczywiście jest chora. "Słowa Putina o tym, że ja i mój mąż jesteśmy chorzy, to prawda. Odleżałam trzy miesiące w szpitalu. Wypisano mnie w zeszłym tygodniu. Borys Moisiejewicz skończył 80 lat. Też narzeka na zdrowie" - cytuje dziennik "Kommiersant" Marinę Chodorkowską.
Pani Chodorkowska poinformowała, że o prośbie syna o ułaskawienie dowiedziała się z mediów. - Osądzać go może tylko ten, który przeszedł przez to samo, co on - oświadczyła.
Powołując się na własne źródła, "Kommiersant" podał, że kilka dni temu z Chodorkowskim rozmawiali przedstawiciele służb specjalnych. "Powiedzieli mu o pogorszeniu stanu zdrowia cierpiącej na chorobę onkologiczną matki i nowym śledztwie, które wkrótce zostanie wszczęte przeciwko niemu" - przekazała gazeta.
Zdaniem "Kommiersanta" "to właśnie ta rozmowa, która odbyła się bez adwokatów, skłoniła Chodorkowskiego do zwrócenia się do Putina". Dziennik przypomniał również, że podczas czwartkowej konferencji prasowej prezydent oznajmił, że "nie widzi perspektyw" dla kolejnego procesu b. szefa Jukosu.
O możliwości wszczęcia nowego śledztwa przeciwko Chodorkowskiemu, na początku grudnia wspomniał publicznie zastępca prokuratora generalnego FR Aleksandr Zwiagincew. Oświadczył on, że przeciwko biznesmenowi "toczy się kilka postępowań, które mają dobrą perspektywę sądową". Zwiagincew nie ujawnił szczegółów. Wszelako media przekazały, że może chodzić m.in. o nowe oskarżenia o pranie brudnych pieniędzy.
Lebiediew na razie nie będzie ubiegał się o zwolnienie
Chodorkowski - podobnie jak jego partner biznesowy Płaton Lebiediew - odbywał karę 10 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za domniemane przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy.
Lebiediew, na razie jednak nie będzie zwracał się do prezydenta Rosji Władimira Putina z wnioskiem o ułaskawienie - poinformował agencję Interfax adwokat Lebiediewa, Aleksiej Miroszniczenko.
- W czasie spotkania w kolonii karnej powiedział on, że bardzo się cieszy się z powodu ułaskawienia Michaiła Borysowicza (Chodorkowskiego), ale nic więcej nie powiedział. Jeśli zechce, wrócimy potem do tej kwestii. Obecnie Lebiediew tego nie rozważa - wyjaśnił adwokat.
Dodał, że Lebiediew planuje zabiegać o rewizję wyroków. - Na spotkaniu omawialiśmy, w szczególności, złożenie skargi do Sądu Najwyższego - wskazał obrońca.
Biznesmeni byli sądzeni w dwóch procesach - w 2005 i 2010 roku. Pierwotnie byli skazani na 13 lat łagru, jednak w grudniu 2012 roku Prezydium Moskiewskiego Sądu Miejskiego skróciło im kary o dwa lata. W sierpniu 2013 roku Sąd Najwyższy złagodził im wyroki jeszcze o dwa miesiące.
Obaj przedsiębiorcy konsekwentnie odpierali wszystkie wysunięte wobec nich zarzuty, uważając je za sfabrykowane i politycznie umotywowane. Obaj odwoływali się też od wyroków, jednak ich apelacje były odrzucane. Obaj ubiegali się także o przedterminowe zwolnienie, argumentując, że odsiedzieli już więcej niż połowę wyroku. Również te wnioski zostały odrzucone.
Chodorkowski miał wyjść na wolność w sierpniu 2014 roku. Lebiediew opuści kolonię karną w maju 2014 roku.
Przemyślany krok Putina?
Gest Putina odbierany jest jako krok mający na celu złagodzenia międzynarodowej krytyki jego rządów przed rozpoczynającymi się 7 lutego 2014 roku zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Soczi.
Chodorkowski urodził się 26 czerwca 1963 roku w rodzinie inżynierów chemików. W 1986 roku ukończył Moskiewski Instytut Technologii Chemicznych. Po studiach rozpoczął działalność gospodarczą, wykorzystując znajomości z czasów członkostwa w Komsomole.
W czasie rządów Borysa Jelcyna stał się jednym z oligarchów nowej Rosji.
Później zaangażował się w promowanie w Rosji zachodnich standardów demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. W 2001 roku założył fundację charytatywną Otwarta Rosja, która postawiła sobie za cel realizację projektów w dziedzinie kultury i edukacji.
W konflikt z Putinem popadł, gdy oskarżył jego otoczenie o korupcję i zaczął finansowo wspierać opozycyjne partie. W październiku 2003 roku został aresztowany, a jego koncern doprowadzono do bankructwa.
Wyrok na byłego szefa Jukosu spotkał się z międzynarodową krytyką. W 2011 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że Rosja naruszyła prawa Chodorkowskiego po jego aresztowaniu. Trybunał uznał za uzasadnioną skargę m.in. na "nieludzkie i uwłaczające godności człowieka warunki przetrzymywania go w areszcie śledczym, a także w sali sądowej podczas przesłuchań". Sędziowie odrzucili jednak inną skargę, wskazującą na motywy polityczne aresztowania i procesu Chodorkowskiego.
Chodorkowski jest tegorocznym laureatem Nagrody Lecha Wałęsy.