Władimir Putin obawia się przepływu terroryzmu z jednego kraju do drugiego
Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł przed - jak to ujął - przepływem terroryzmu z jednego kraju do drugiego. Putin oświadczył, że stanowi to realne zagrożenie dla państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ; ros. ODKB). W swojej wypowiedzi nawiązał do ostatnich wydarzeń z Kenii, wojny w Afganistanie i wojny domowej w Syrii.
23.09.2013 | aktual.: 23.09.2013 18:10
Prezydent Federacji Rosyjskiej mówił o tym podczas szczytu OUBZ, który obradował w Soczi nad Morzem Czarnym. Tę poradziecką wojskowo-polityczną strukturę regionalną tworzą: Rosja, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Armenia. Status obserwatora ma Serbia.
Głównymi tematami spotkania były wydarzenia w Syrii i rozwój sytuacji w Afganistanie po wyjściu w 2014 roku wojsk Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF).
- Działające na terytorium Syrii formacje bandyckie nie przyszły znikąd i nie pójdą donikąd. Problem przepływu terroryzmu z jednego kraju do drugiego jest w pełni realny i może bezpośrednio zagrozić każdemu z naszych państw - oznajmił Putin.
Jako przykład "przepływu terroryzmu" prezydent FR wymienił wydarzenia w Kenii. - Bojownicy przyszli z innego kraju i dokonali strasznej, krwawej zbrodni - powiedział.
Putin oświadczył też, że kraje OUBZ muszą być przygotowane na każdy wariant rozwoju sytuacji w Afganistanie po wycofaniu z tego kraju wojsk koalicji, której przewodzi NATO. Wskazał na konieczność podniesienia gotowości bojowej kolektywnych sił bezpieczeństwa OUBZ i umocnienia granicy między Afganistanem i Tadżykistanem.
Co z Afganistanem?
Rosja z niepokojem śledzi rozwój wydarzeń w Afganistanie w kontekście planowanego na 2014 rok początku wycofywania z tego kraju wojsk ISAF. Moskwa obawia się, że po ich wyjściu sytuacja w północnych prowincjach Afganistanu ulegnie destabilizacji i że w ślad za tym pogorszy się sytuacja w Azji Środkowej, a to z kolei bezpośrednio zagrozi bezpieczeństwu południowych regionów FR.
Wśród najpoważniejszych zagrożeń rosyjscy eksperci wymieniają wzrost przemytu narkotyków i broni, przenikanie przez granicę oddziałów terrorystycznych i ekstremistycznych, zwiększenie wpływów radykalnych nurtów religijnych i wspieranie fundamentalistów w krajach Azji Środkowej.
Na początku maja sytuacji w Afganistanie poświęcone było specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa FR. Putin ostrzegł wtedy, że radykalne ugrupowania w Afganistanie mogą zechcieć objąć swoimi wpływami ościenne kraje, co - jak podkreślił - stworzy zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji.
Spośród państw OUBZ z Afganistanem graniczy tylko Tadżykistan. Długość granicy między tymi krajami wynosi ponad 1300 km. Rosja utrzymuje na terytorium tego państwa swoją bazę wojskową.
Analitycy OUBZ opracowali kilka scenariuszy rozwoju sytuacji w Afganistanie po wyjściu wojsk międzynarodowej koalicji, jednak sekretarz generalny organizacji Nikołaj Bordiuża ostrzega, że najbardziej realny jest scenariusz negatywny.
Obawy o Syrię
Rosja jest również poważnie zaniepokojona tym, że w Syrii, po stronie przeciwników prezydenta Baszara al-Asada, walczą setki bojowników z Kaukazu. Moskwa obawia się, że w pewnym momencie mogą oni wrócić na Kaukaz i podjąć próbę ponownego zdestabilizowania sytuacji w tym regionie.
Pierwszy zastępca szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
Siergiej Smirnow oświadczył w ubiegłym tygodniu, że w Syrii walczy co najmniej 300-400 najemników z Rosji. Znawcy Kaukazu utrzymują, że liczba ta jest znacznie wyższa - dochodzi do 1000.