Władimir Putin: Lenin podłożył bombę atomową pod gmach, który nazywa się Rosja
• Władimir Putin krytycznie o Włodzimierzu Leninie
• Stwierdził, że jego idee doprowadziły do rozpadu ZSRR
• Rzecznik prezydenta: każdy ma prawo mieć własne zdanie
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w czwartek, że przywódca bolszewików Włodzimierz Lenin "podłożył bombę atomową pod gmach, który nazywa się Rosja". Jak dodał, w ostatecznym rozrachunku idee Lenina doprowadziły do rozpadu Związku Radzieckiego.
Jak relacjonują media rosyjskie, wypowiedź ta padła w trakcie dyskusji na posiedzeniu rady ds. nauki. Putin odniósł się do przytoczonego w dyskusji cytatu z wiersza Borysa Pasternaka "Wzniosła choroba", w którym mowa jest o tym, że Lenin kierował biegiem myśli.
- W końcowym rezultacie ta myśl doprowadziła do rozpadu Związku Radzieckiego. Podłożył bombę atomową pod gmach, który nazywa się Rosja, i potem ona wybuchła. I niepotrzebna nam była rewolucja światowa, a taka myśl także tam była - powiedział Putin, cytowany przez dziennik "Izwiestija".
Rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow powiedział następnie dziennikarzom, że odbyła się "dość otwarta dyskusja", podczas której prezydent wyraził swój punkt widzenia. - Chyba nie powinno być to powodem do oburzenia, może to być prędzej powód do niezgody, ale właściwie każdy, w tym prezydent, ma prawo mieć własny stosunek do roli tej czy innej postaci w historii - powiedział Pieskow.
Wyjaśnił też, że nie ma obecnie dyskusji na temat pochowania Lenina, którego ciało spoczywa w mauzoleum przy placu Czerwonym. Stanowisko takie Kreml utrzymuje konsekwentnie od lat.
W badaniach socjologicznych kilka lat temu około 70 proc. Rosjan opowiadało się za tym, by ciało Lenina zostało usunięte z mauzoleum na placu Czerwonym i pochowane w ziemi. Kwestia ta powraca w Rosji regularnie od upadku ZSRR, szczególnie przy okazji rocznic śmierci Lenina. Żaden rosyjski przywódca nie miał jednak jak dotąd odwagi podjąć decyzji w tej sprawie, gdyż Lenin jest bardzo szanowany wśród ludzi starszych.