Wkrótce pierwszy lot polskiego samolotu na baterie słoneczne
Monitorowanie stanu upraw, zagrożenia pożarowego, a nawet osób i pojazdów, to zadania samolotu Phoenix, nad którym pracują uczeni z warszawskiego Instytutu Lotnictwa. Za kilka tygodni jego model odbędzie próbne loty, a pierwszy egzemplarz pojawi się w 2013 r.
Zasilany energią słoneczną samolot Phoenix będzie mógł szybować całą dobę, na wysokościach uniemożliwiających dostrzeżenie go "gołym okiem".
Jeden z konstruktorów Phoenix, inż. Krystian Woźniak z Instytutu Lotnictwa powiedział, że projektowany samolot będzie szybował między 15 a 20 km n.p.m., czyli w stratosferze. Dzięki temu nie zajmie obszaru używanego przez lotnictwo cywilne i wojskowe (czyli do 15 km n.p.m), a jednocześnie uniezależni się od zwykłego ruchu lotniczego.
Maszyna będzie zasilana energią elektryczną pochodzącą z ogniw słonecznych. Musi być jej na tyle dużo, by naładować akumulatory, które zasilą samolot podczas pracy w nocy. "Dzięki temu będzie można prowadzić nieustannie działania operacyjne. Jest to bardzo cenna właściwość, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, w których informacje o aktualnym stanie zagrożenia są kluczowe do podjęcia decyzji" - wyjaśnił konstruktor.
Na razie uczeni wybudowali model samolotu w skali 1:5. W połowie września sprawdzali swój model na pasie startowym. Były to jednak zaledwie przymiarki do próbnych lotów, które odbędą się w pierwszej połowie października. "Pewne elementy musimy jeszcze poprawić. Gotowy płatowiec chcielibyśmy mieć pod koniec pierwszego kwartału 2013 roku" - powiedział PAP Krystian Woźniak.
Na pokładzie samolotu uczeni będą instalowali rozmaitą aparaturę. "Od tego, czy umieścimy tam kamerę czy też np. radar, będzie zależał charakter misji Phoenixa" - zaznaczył.
Już teraz wiadomo, że twórcy samolotu będą współpracowali z Instytutem Badawczym Leśnictwa w Sękocinach. Każdego roku w okresie wiosenno-letnim Phoenix będzie obserwował lasy w okolicach Poznania. "Na podstawie zebranych informacji określimy, która część lasu jest zainfekowana konkretną chorobą. Potem leśnicy będą starali się ją wyeliminować, a my - regularnie obserwując teren - sprawdzimy, czy zastosowane metody rzeczywiście poprawiają stan lasu" - powiedział rozmówca PAP.
To tylko jedno z wielu możliwych zastosowań samolotu. Przede wszystkim ułatwi on zarządzanie w sytuacjach kryzysowych, np. w gaszeniu pożarów czy monitorowaniu sytuacji powodziowej. - Wyposażony w odpowiednie kamery pozwala na śledzenie rozwoju sytuacji w czasie rzeczywistym i umożliwia skuteczniejsze dowodzenie jednostkami - opisał inż. Woźniak.
Innym zadaniem będzie m.in. obserwacja osób i pojazdów. - Samolot, latając na bardzo dużych wysokościach, jest praktycznie niewidoczny i całkowicie niesłyszalny dla osób znajdujących się na ziemi - powiedział uczony. Dzięki temu będzie można dyskretnie obserwować wybrane obiekty, odszukiwać i śledzić ścigane pojazdy, wspierać dowodzenie akcji policyjnych przez dostarczanie na bieżąco obrazu sytuacji.
Phoenix może być również wykorzystywany do monitorowania stanu upraw, określania pór nawożenia, prognozowania wielkości plonów. - Możemy weryfikować obszary upraw na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego pod kątem rozliczania środków unijnych, które są przekazywane na rolnictwo - dodał.
Poza tym samolot może służyć do badania zmian składu atmosfery oraz poziomu zanieczyszczenia powietrza. - 99 proc. pary wodnej znajduje się w troposferze, dlatego z pułapu operacyjnego samolotu - 20 km n.p.m. możliwe jest obserwowanie chmur w czasie rzeczywistym - wytłumaczył Woźniak.
Ocenił, że szansa na wdrożenie samolotu jest bardzo duża. - Mamy zainteresowanie ze strony różnych środowisk - zadeklarował.
Projekt został dofinansowany kwotą ponad 10 mln złotych z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 2007-2013, w ramach konkursu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.