"Wizyta Putina w Watykanie ma poprawić jego wizerunek"
Wizyta Władimira Putina w
Watykanie ma poprawić jego wizerunek na Zachodzie - uważa publicysta "Polityki" Adam Szostkiewicz. Wizyty tej nie można lekceważyć - uważa ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego". Jego zdaniem proces dialogu ekumenicznego był w Rosji właściwie zamrożony.
13.03.2007 | aktual.: 13.03.2007 23:03
Uprzedzenia Cerkwi do Kościoła katolickiego są tak duże, że trzeba czasu, żeby coś się naprawdę zmieniło. Proces dialogu ekumenicznego, który dokonywał się w różnych krajach świata, w Rosji był właściwie zamrożony. Duchowni, którzy przyjeżdżali do Rzymu, byli delegowani przez Kreml. Trzeba się do tego spokojnie odnosić. Potrzeba czasu, żeby Cerkiew prawosławna zrozumiała, że Kościołowi nie chodzi o jakieś zawłaszczenie czy hegemonię, ale o współpracę, współistnienie. Kościołowi katolickiemu zależy na tym, żeby Cerkiew prawosławna dobrze się rozwijała - ocenił redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego.
Według ks. Bonieckiego, wizyty Putina w Watykanie nie można lekceważyć, a Stolica Apostolska stara się rozmawiać ze wszystkimi, nawet z przywódcami, z którymi się kompletnie nie zgadza. Jest założenie, że w rozmowie można coś osiągnąć, a jeżeli się odmawia rozmowy, to przekreśla się możliwości jakiegoś dobrego wpływu - powiedział ks. Boniecki.
Zdaniem ks. Adama Bonieckiego, nie było specjalnego oczekiwania, że Putin zaprosi papieża Benedykta XVI do wizyty w Rosji. Putin nie mógł zaprosić papieża wbrew intencjom patriarchy - uważa ks. Boniecki.
Wizyta Putina w Watykanie ma poprawić jego wizerunek na Zachodzie – uważa publicysta „Polityki”. Jest to wizerunek osoby, która kieruje kraj w stronę autorytarną i ma niewyjaśniony stosunek do mniejszości. Wizyta ma pokazać światu, że prezydent Rosji przyjmowany jest przez papieża, uznawanego przez dużą część świata jako autorytet moralny - wyjaśnił.
Według niego, podkreślanie w komunikacie po spotkaniu kwestii zachowania pokoju i problemu terroryzmu, to z punktu widzenia Kremla sygnał, że sprawę czeczeńską należy traktować inaczej.
W ocenie Szostkiewicza, spotkanie będzie odbierane pozytywnie dla Putina. To wysłanie sygnału do świata zewnętrznego, dlatego wykluczony z rozmów został temat wizyty Benedykta XVI w Rosji. Gdyby z tą sprawą wystąpił, miałby wewnętrzny problem w kraju. Nie zrobiłby tego bez porozumienia z Cerkwią - uważa Szostkiewicz.
Dopóki nie będzie jasnego stanowiska ze strony patriarchatu, Putin nie będzie występował z zaproszeniem - dodaje.
Było to pierwsze spotkanie papieża z rosyjskim przywódcą, który dwukrotnie widział się z Janem Pawłem II.
Jak poinformowało w komunikacie biuro prasowe Stolicy Apostolskiej, główne tematy rozmowy Benedykta XVI z Władimirem Putinem w Watykanie to stosunki między Kościołem katolickim i prawosławnym oraz sytuacja na świecie, między innymi na Bliskim Wschodzie, a także problemy wynikające z ekstremizmu i nietolerancji.
Według Watykanu, wyrażono "wolę dalszego rozwijania tych stosunków, także poprzez inicjatywy o charakterze kulturalnym". "Nie zabrakło również zwrócenia uwagi na problemy ekstremizmu i nietolerancji, które stanowią poważne zagrożenie dla pokojowego współżycia między narodami; podkreślono też potrzebę chronienia pokoju i sprzyjania pokojowemu rozwiązaniu konfliktów na drodze negocjacji" - podkreślono w wydanym oświadczeniu.