Wizyta Kuczmy w Moskwie wiele mówiąca
Czwartkowa wizyta w Moskwie ustępującego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, podczas której - podobnie jak prezydent Rosji Władimir Putin - opowiedział się za nowymi wyborami prezydenckimi na Ukrainie, jest wiele mówiącym wydarzeniem - ocenia brytyjska prasa.
03.12.2004 | aktual.: 03.12.2004 10:26
"The Guardian" zwraca uwagę, że prezydent Putin spotkał się z Kuczmą w przededniu spodziewanego orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie zarzutów opozycji o sfałszowanie wyborów i wsparł pomysł zorganizowania nowych wyborów, odrzucając faworyzowaną przez Unię Europejską szybką powtórkę tylko drugiej tury.
Niezwykle symboliczne spotkanie - podkreśla "Guardian" - zbiegło się z ostrzegawczą wypowiedzią prezydenta USA George'a Busha, który stwierdził, że proces wyborczy na Ukrainie powinien być wolny od jakichkolwiek zagranicznych wpływów.
Wizyta prezydenta Kuczmy w Moskwie, pisze "The Independent", została odebrana przez jego politycznych wrogów jako dowód na to, że Moskwa instruuje ustępującego prezydenta Ukrainy. Kuczma - pisze "Independent" - stara się ignorować żądania protestujących i daje do zrozumienia, że jeśli zechce, wciąż może doprowadzić do przekazania władzy Wiktorowi Janukowyczowi.
"The Times" przytacza z kolei wypowiedź Wiktora Pinczuka, ukraińskiego milionera, oligarchy, parlamentarzysty i zięcia prezydenta Kuczmy, który rozmawiał z brytyjskim dziennikiem w dniu wizyty ustępującego prezydenta w Moskwie.
Według Pinczuka, jeśli lider opozycji Wiktor Juszczenko "jest patriotą, musi zrozumieć sytuację" i konieczność znalezienia kompromisu. Najlepszą drogą są nowe wybory zorganizowane tak szybko, jak to tylko możliwe. Myślę że Juszczenko ma szansę wygrać, ale prawdopodobnie zobaczymy nowych kandydatów - ocenił Pinczuk.
Jeśli Juszczenko odrzuci taki kompromis - pisze "Times", opierając się na wypowiedzi Pinczuka - zaryzykuje podziałem państwa między ukraińskojęzyczny zachód i rosyjskojęzyczny wschód. Uprzemysłowiony wschód mógłby także odmówić płacenia podatków albo odciąć dostawy gazu i węgla.
Natomiast jeśli Juszczenko zaakceptuje tego rodzaju kompromis - dodaje dziennik - zaryzykuje utratą wsparcia sojuszników z radykalnej opozycji i setek tysięcy zwolenników, których zdobył w ciągu ostatnich 11 dni.
I Kuczma, i Putin - pisze "Times" - chcą nowych wyborów, w których mogliby zastąpić zdyskredytowanego Janukowycza kimś innym. Najbardziej prawdopodobnym kandydatem - ocenia "Times" -jest Wołodymyr Łytwyn, obecny przewodniczący parlamentu. Łytwyn spotkał się w czwartek z Juszczenką i oczekuje się - pisze dziennik - że zostanie mianowany szefem rządu tymczasowego.
Monika Kielesińska