Witaj, szkoło (na niewesoło)
W minorowych nastrojach nauczyciele rozpoczynają dziś rok szkolny. W województwie łódzkim z pracy w szkołach musiało odejść 500 osób, grożą kolejne zwolnienia.
01.09.2003 07:46
Tylko w Łodzi z zawodem pożegnało się 170 pedagogów. Część przeszła na emerytury – nie wszyscy z własnej woli. Aż ośmioro nauczycieli musiał zwolnić Jan Stupak, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 19. Większość to osoby uczące praktycznej nauki zawodu. Z Gimnazjum nr 4 odeszli nauczyciele matematyki i fizyki – nie przedłużono z nimi umowy na czas określony. O sześć osób odchudzono kadrę pedagogiczną ZSP nr 9 (dawna „samochodówka”). W ZSP nr 7 cztery osoby przeszły na niepełne etaty.
Szkoły zwalniają, bo jest coraz mniej uczniów. – W tym roku mamy aż o siedem klas mniej niż w ubiegłym – mówi Ireneusz Mielczarek, dyrektor ZSP nr 7.
Za niebywałego szczęściarza uważa się Michał Górnisiewicz, absolwent anglistyki, który od dziś będzie uczył w SP nr 12 w Piotrkowie. Większość absolwentów kierunków pedagogicznych nie ma bowiem żadnych szans na etat w zawodzie. W banku danych łódzkiego magistratu w te wakacje zarejestrowało się ponad 500 osób szukających jakiejkolwiek pracy w szkole. – Jedyne, na co możemy liczyć, to posady na czas określony w zastępstwie chorujących nauczycieli – żali się Justyna Kaczmarek.
Według Jana Lipińskiego, przewodniczącego łódzkiej oświatowej „Solidarności”, w tym roku szkolnym skala zwolnień może być jeszcze większa. Jego zdaniem, w samej Łodzi redukcje mogą dotknąć 500 osób.
Pedagogów niepokoją również propozycje zmian w Karcie Nauczyciela, które odbiją się na ich pensjach. Resort edukacji chce, aby dostawali za zastępstwa tylko 75 procent wynagrodzenia, zamierza też wydłużyć okres ubiegania się o tytuł nauczyciela dyplomowanego. – By awansować, nauczyciele musieliby przepracować blisko sześć lat jako mianowani, teraz o połowę krócej – mówi Wanda Bartosińska, dyrektorka SP w Charłupi Małej pod Sieradzem.
Ministerstwu chodzi o oszczędności: awans na nauczyciela dyplomowanego to automatyczny wzrost pensji o ponad 100 złotych. „Solidarność” i ZNP protestują przeciw tym propozycjom.
(rok)