Wiozła dwójkę dzieci - kierowała, popijając wódką?
Prawie 2 promile alkoholu miała 40-latka, która spowodowała kolizję drogową wioząc dwójkę dzieci. Samochód dachował w rowie. Kierująca zdołała wydostać się z auta i pieszo pobiegła do domu. Funkcjonariusze dowiedzieli się jednak o zdarzeniu. Ich uwagę zwróciły butelki po wódce we wraku samochodu.
27.01.2009 | aktual.: 27.01.2009 19:40
Wszystko działo się ok. 1:00 w nocy z poniedziałku na wtorek między miejscowościami Wysokie Mazowieckie i Gołasze Puszcza. Kobieta kierująca fordem fiestą straciła panowanie nad pojazdem, wpadła w poślizg i wylądowała w rowie. Samochód przewrócił się na dach.
Razem z nią w aucie jechało dwoje jej dzieci. Po wydostaniu się z pojazdu pobiegła do domu, nie wzywając policji.
Funkcjonariusze odnaleźli w mieszkaniu sprawczynię kolizji. Badanie trzeźwości przeprowadzone godzinę po zdarzeniu wykazało prawie 2 promile alkoholu.
Kobieta twierdziła, że wypiła 3 kieliszki wódki po całym zdarzeniu bo chciała się uspokoić. Aby rozwiać wątpliwości co do jej stanu trzeźwości w chwili kolizji, pobrano od niej krew do badań na zawartość alkoholu. Specjalistyczne badania krwi wykażą, ile było alkoholu w organizmie w czasie jazdy.
Organizm spala określoną ilość alkoholu w ciągu godziny. Na tej podstawie, znając wyniki badań krwi, biegli są w stanie ustalić stężenie alkoholu we krwi o konkretnej godzinie, a rozbieżności nie powinny przekraczać 10%.