Wiosna powinna być 3 tygodnie temu. Niestety, znowu mamy "blokadę ciepłego powietrza"
Śnieżyca w Sokółce, śnieg przykrywa połowę Polski. Mamy pełno prawo narzekać na zimno. Trzeba zacisnąć zęby, naciągnąć czapkę na czoło, jakoś to znieść. Jeszcze tylko kilka dni z mrozem i śniegiem, a czeka nas słoneczna, ciepła niedziela.
21.03.2018 | aktual.: 21.03.2018 16:02
Dziś rano Ryszard Klejnowski, doświadczony synoptyk z serwisu ICM Meteo, dostrzegł na mapach głównego winnego wciąż nienadchodzącej wiosny. - Przyczyną „spóźniania się” wiosny jest utrzymująca się i prognozowana na kilka następnych dób blokada wyżowa strefowej cyrkulacji zachodniej. Na poziomie 500 hPa klin wyżu znad Azorów sięga Islandii - komentuje ekspert pogodowy.
Ciepłe powietrze, jest daleko od nas i wdziera się na północ. Polska znajduje się na pograniczu klina zatoki wyżowej. Taki układ powoduje, że nad nasz kraj spychane jest chłodne powietrze pochodzenia arktycznego. Dlatego wiosna kalendarzowa zaczęła się od śnieżycy w Sokółce i świeżej dostawy zimna.
To nie koniec zimy. Nadchodzące dni przyniosą słabe opady śniegu, a na krańcach północno-zachodniej Polski śniegu z deszczem. - Nocne rozpogodzenia sprzyjać będą znacznym spadkom temperatury. W ciągu dnia, który staje się już coraz dłuższy, a słońce jest coraz wyżej nad horyzontem, temperatura może wzrastać powyżej zera. Jednak ze względu na miejscami dość silny i porywisty wiatr, temperatura odczuwalna niemal wszędzie będzie niższa od zera - pisze dalej Ryszard Klejnowski i przepowiada, że sytuacja ta może ulec zmianie dopiero w przyszłym tygodniu.
- Jeszcze trochę się pomęczymy, ale z każdym dniem powinno być coraz cieplej. W kolejnych dniach wszystko zacznie zmierzać w kierunku prawdziwego przedwiośnia - piszą autorzy serwisu Meteoprognoza.pl. Ich wyliczenia pogody przewidują ocieplenie w piątek. Ale nie bez sensacji, zaledwie kilka stopni ciepła w centralnej Polsce.
Dopiero kilkudniowe prognozy dają nadzieję na mocne słońce i 11 stopni ciepła w niedzielę. To okno pogodowe należy wykorzystać na spacery, przejażdżki rowerowe i inne aktywności. To dlatego, że kolejne dni przyniosą zawirowania, po których można się spodziewać zarówno śnieżyc jak i słońca.
Jaki będzie kwiecień? Tylko Amerykanie są na tyle odważni, by próbować to przewidywać. Rządowa agencja NOAA ma jednak złe wiadomości. Akurat w Poslce ma być zimniej niż zazwyczaj.
Meteorolodzy zgodnie potwierdzają, że wiosna jest spóźniona o dobre kilka tygodni. Według 30-letnich statystyk, w Warszawie mrozy powinny kończyć się 25 lutego, a na zachodzie Polski np. w Świnoujściu, ciepło i wiosennie powinno być już od 30 stycznia. Przesunięcie się pór roku eksperci Duńskiego Instytutu Meteorologii przypisują "wybrykom natury", jakie mają miejsce wokół bieguna północnego. Jest tam wyjątkowo ciepło, nawet 20 stopni powyżej średniej wieloletniej. Zmiany w pogodzie u nas objawiają się ochłodzeniem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl