Wino i czas: Im starsze, tym lepsze?
Stare wino jest lepsze niż młode. Owszem, niekiedy, ale raczej rzadko! Wino na ogół żyje krótko.
Ogromna większość światowej produkcji to wina przeznaczone do spożycia w ciągu kilku lat od zabutelkowania. Tylko nieliczne przechodzą próbę czasu, zachowując swoje walory przez dziesiątki lat, z wiekiem stając się prawdziwymi perłami. Te rzadkie okazy latami przechodzą magiczną przemianę i chociaż stanowią maleńki ułamek wszystkich, to właśnie za ich sprawą amator wina zamienia się w pasjonata.
Jak poznać wino o dużym potencjale długowieczności? Wstępną wskazówką jest region, z którego pochodzi (na przykład Bordeaux, Piemont, Ribera del Duero), następnie literatura – porady i oceny fachowców (rok zbiorów), a z czasem własne doświadczenie. Trzeba także pamiętać o odmianach winogron o największym potencjale długowieczności: cabernet sauvignon, merlot, syrah/shiraz, pinot noir, nebbiolo i sangiovese (wśród win czerwonych) oraz chardonnay, riesling i muscat (wśród win białych). Osobną kategorię stanowią wina deserowe ze zbotrytyzowanych gron, z których powstają (te najbardziej znane) sauternes i tokaj – przed wojną warszawska restauracja Fukiera szczyciła się najstarszym na świecie zbiorem tokajów. W jej kolekcji można było znaleźć 400‑letnie (!) okazy w wielkiej formie.
Kiedy wino jest u szczytu możliwości? Dobre wina zmieniają się z wiekiem podobnie jak ludzie: są pełne wigoru, ale i mało subtelne w młodości, w starszym wieku wiotczeje muskulatura, ale za to pojawiają się klasa i finezja.
I tak jak u ludzi każdy wiek ma swoje zalety.
Jan Bernard Porowski, Klub La Passion du Vin