Winnicki dawał zarobić Bosakowi. Z sejmowych pieniędzy na biuro poselskie
Jak wynika z oświadczenia majątkowego, poseł Konfederacji Krzysztof Bosak zarabiał na umowach o dzieło u swojego kolegi - posła Roberta Winnickiego. Środki pochodziły z sejmowych pieniędzy przeznaczonych na działalność biura poselskiego. Jak podawały media, Bosak "od 2012 r. nie miał żadnych oficjalnych źródeł utrzymania”.
11 539,50 zł – tyle dokładnie zarobił Bosak tytułem umów o dzieło w biurze poselskim posła Roberta Winnickiego. Informację o wynagrodzeniu wpisał do oświadczenia majątkowego za 2019 rok złożonego na początku kadencji. Oświadczenie jest dostępne na sejmowych stronach.
Jednak według sprawozdania z działalności biura poselskiego Roberta Winnickiego osoba Krzysztofa Bosaka nie figuruje jako pracownik lub współpracownik biura. A Bosak – jak podawały media – przez długi czas nie miał praktycznie żadnego źródła utrzymania.
Zobacz także: Krzysztof Bosak o spaleniu flagi UE. "Sposób na wyrażenie opinii"
O swoją pracę dla Winnickiego poseł Konfederacji był pytany na początku listopada przez RMF FM. - To, że ktoś nie wylistowuje wszystkich swoich pracowników, nie znaczy, że ich nie ma. Reguły w tej sprawie nie są tak ścisłe – tłumaczył polityk.
Bosak poinformował też, że wcześniej pracował dla Fundacji Republikańskiej. – Uprawnienia instruktorskie z windsurfingu zrobiłem w roku 2017 r. Wcześniej pracowałem jako instruktor żeglarski – informował.
Poza zarobkami od posła Winnickiego, Bosak w oświadczeniu nie wpisał innych źródeł wynagrodzenia. Posiada na dwóch kontach oszczędności, w sumie ok. 10 tys. zł.
Wiosną br. o zarobki pytał Bosaka portal niezalezna.pl. Polityk wówczas wspominał o pracy dla posła Winnickiego i pracy w sztabie Konfederacji. - Jeśli zatem poseł Winnicki wypłacał liderowi Konfederacji i swojemu koledze pieniądze przeznaczone na działalność jego biura poselskiego, to czynił to pozaprawnie – ostrzegała niezalezna.pl
W sprawozdaniu z rozliczenia biura poselskiego za 2018 rok Robert Winnicki ujawnił, że wydał na wynagrodzenia na podstawie zawartych umów zleceń i umów o dzieło z sejmowych pieniędzy 100 tys. 622 złotych. To właśnie z tych środków dawał zarobić Bosakowi. Co ciekawe, nie zatrudniał na umowę o pracę żadnego pracownika. W sprawozdaniu jest tylko mowa tzw. umowach śmieciowych. W wykazie ewentualnych współpracowników nazwiska Bosaka brak.
Winnicki na naszą prośbę o kontakt telefoniczny na razie nie zareagował. Krzysztof Bosak ma wyłączony telefon. Czekamy na ich komentarz w tej sprawie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl