ŚwiatWillie Manning ocalony pięć godzin przed egzekucją

Willie Manning ocalony pięć godzin przed egzekucją

Egzekucja Willie'ego Manninga, skazanego w Missisipi za zamordowanie w 1992 roku dwójki studentów, została wstrzymana przez stanowy Sąd Najwyższy zaledwie pięć godzin przed wykonaniem. Nie wiadomo jednak czy skazany na trwałe ocalił życie.

Willie Manning ocalony pięć godzin przed egzekucją
Źródło zdjęć: © AFP | California Department of Corrections

Manning został skazany w procesie, który zakończył się w 1994 roku. Kluczowym dowodem świadczącym o tym, że zamordował dwójkę młodych ludzi studiujących wówczas na Uniwersytecie Missisipi, był włos znaleziony na miejscu zbrodni, należący - jak ustalono - do Afroamerykanina. Manning jest czarny, oboje zamordowani byli biali.

Poszlaką świadczącą o winie było także to, że zatrzymany w chwili aresztowania próbował sprzedać rzeczy należące do jednej z zamordowanych osób.

W zeszłym tygodniu FBI przyznało jednak, że zeznania w procesie eksperta Chestera E. Blythe’a, który stwierdził, że włos należał do Manninga, nie były poparte naukowymi dowodami i zaoferowało przeprowadzenie testów DNA.

Departament Sprawiedliwości, który badał sprawę uznał zaś, że ekspert "przesadził", twierdząc, że śledczy byli w stanie zweryfikować właściciela włosa.

Stanowy Sąd Najwyższy zwlekał z podjęciem decyzji w sprawie egzekucji aż do wtorku. Wreszcie stosunkiem głosów 8 do 1, zaledwie pięć godzin przed wstrzyknięciem skazanemu trucizny, zdecydował się na wstrzymanie wyroku.

Testy mają ostatecznie potwierdzić lub wykluczyć winę Williego Manninga.

Wcześniejsze wnioski o ich wykonanie składane przez adwokata skazanego były odrzucane wobec "przekonywujących dowodów winy".

Z decyzji o wstrzymaniu egzekucji zadowolony jest Tucker Carrington, prawnik z Missisipi, dyrektor stanowego programu Mississippi Innocence Project (Niewinność Missisipi), który na drodze sądowej walczy o to by dowody ze śledztwa przechowywać nawet wówczas gdy wykonano już wyroki, tak by także po latach można było przeprowadzić dodatkowe testy.

Prokurator stanu Missisipi Jim Hood wyraził z kolei ubolewanie, że rodzina zamordowanych musi już pond 20 lat czekać na sprawiedliwość. Wyraził jednak nadzieję, że wyrok w końcu zostanie wykonany.

Dziennik "Washington Post" w serii artykułów opublikowanych w zeszłym roku informował o problemach z identyfikacją sprawców przestępstw w tysiącach spraw w całych Stanach Zjednoczonych, w których dowodem są właśnie włosy znalezione na miejscu przestępstwa.

O losie Williego Manninga zdecyduje jednak nie tylko wynik badania włosa. W 1993 roku został on skazany na karę śmierci za zamordowanie dwóch staruszek w miejscowości Starkville. W tej sprawie trwa jeszcze apelacja.

Z Nowego Jorku dla WP.PL Tomasz Bagnowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (108)