Więźniowie Guantanamo oskarżają USA o maltretowanie
Trzej byli brytyjscy więźniowie Guantanamo oskarżyli siły USA o systematyczne maltretowanie i poniżanie.
04.08.2004 | aktual.: 04.08.2004 20:17
W 115-stronicowym raporcie, opublikowanym w Nowym Jorku przez organizację pn. Centrum Praw Konstytucyjnych, zawarte są zeznania trzech byłych więźniów, którzy twierdzą, że w Guantanamo brutalnie ich bito, kopano, fotografowano nago, aplikowano leki psychotropowe. Pod wpływem przemocy fizycznej i wielomiesięcznej izolacji więźniowie przyznawali się do czynów, których nie popełnili.
Raport przedstawiono dwóm członkom senackiej komisji ds. sił zbrojnych. Zdaniem szefa Centrum Praw Konstytucyjnych Michaela Ratnera, raport ten stawia pod znakiem zapytania wiarygodność wszelkich informacji, uzyskanych przez Amerykanów od więźniów w Guantanamo.
Adwokat Clive Stafford Smith mówi wprost o torturach: Od Średniowiecza wiemy, że wymuszone zeznania nie zawierają żadnych przydatnych informacji.
Jak z Abu Ghraib
Pentagon nie zareagował dotąd na te zarzuty. W Guantanamo na Kubie przetrzymywanych jest obecnie ok. 590 domniemanych członków Al-Kaidy i afgańskich talibów.
Asef Iqbal, Ruhal Ahmed i Shafiq Rasul z angielskiego Tipton byli przetrzymywani przez Amerykanów przez dwa lata, najpierw w Afganistanie, a potem w Guantanamo. Nie zostały im postawione żadne zarzuty, nie mieli możliwości skorzystania z opieki prawnej. W marcu tego roku wrócili do Wielkiej Brytanii. Odzyskali wolność i nie czeka ich jakiekolwiek oskarżenie.
W raporcie odnotowano, że sytuacja więźniów w Guantanamo pogorszyła się, kiedy komendantem został tam generał Geoffrey Miller, później komendant osławionego bagdadzkiego więzienia Abu Ghraib.
Przypadki znęcania się
W Guantanamo przemocą golono więźniom brody, nagich i związanych zamykano w celach. Więźniom pokazywano też kasety wideo, ukazujące zmuszanie innych więźniów do sodomii - głosi raport. Opisany został też przypadek wrzucenia przez strażnika do toalety Koranu - świętej księgi muzułmanów.
Trzej byli więźniowie twierdzą, że podczas przesłuchań w Guantanamo obecni byli agenci brytyjskiej tajnej służby MI5 i że tolerowali oni znęcanie się nad więźniami. Brytyjski resort spraw zagranicznych twierdzi, że nie miał żadnych sygnałów o maltretowaniu więźniów w Guantanamo.