Więził i gwałcił kobiety w podziemnym bunkrze
68-letni Amerykanin, John Jamelske, w ciągu minionych 15 lat więził w podziemnym bunkrze kolejno pięć kobiet w charakterze niewolnic seksualnych. Grozi mu 18 lat więzienia. Wyrok ma zapaść 15 lipca.
Jamelske'go, emerytowanego rzemieślnika, aresztowano w kwietniu pod zarzutem uprowadzenia 16- letniej dziewczyny i przetrzymywania jej przez siedem miesięcy w dwupokojowym betonowym pomieszczeniu, które wybudował pod podwórkiem swego domu na przedmieściu Syracuse (stan Nowy Jork)
. Był tam materac, kuchenka mikrofalowa, mała wanna i wiadro zastępujące ubikację.
Dziewczyna zdołała zatelefonować po pomoc, gdy w kwietniu Jamelske wziął ją z sobą, aby pomogła mu w sprawunkach. To, co zdążyła pod bokiem swego prześladowcy wyszeptać do telefonu swej siostrze, doprowadziło policję do podniszczonego niebieskiego domu ukrytego za ścianą sześciometrowych wiecznie zielonych krzewów i drzew i odgrodzonego płotem od sąsiadów.
Po aresztowaniu Jamelske'go policja dotarła do czterech innych kobiet, które, jak się okazało, więził w bunkrze w latach 1988- 2001. Dwie z nich w chwili uprowadzenia były niepełnoletnie: jedna miała 13 lat, a druga 14. Obie uciekły z domu i Jamelske zwabił je do siebie, proponując przejażdżkę samochodem. Jedną przetrzymywał prawie dwa lata, a drugą 13 miesięcy.
Dwie pozostałe kobiety, 53-letnia, więziona przez dziewięć miesięcy, i 26-letnia, więziona przez dwa miesiące, nie potrafiły wcześniej powiedzieć policji, gdzie były przetrzymywane.