Więził, bił i gwałcił swoją gospodynię
Policjanci zatrzymali 40-letniego
Dariusza A. z Bielska-Białej podejrzanego o uwięzienie 46-letniej
kobiety, znęcanie się nad nią i wielokrotne zgwałcenie -
poinformowała rzeczniczka bielskiej policji, Elwira
Jurasz. Kobieta opiekowała się domem zatrzymanego.
14.12.2006 | aktual.: 14.12.2006 14:52
Po kolejnym pobiciu, kobieta wykorzystała fakt, że napastnik był pijany i zdołała uciec. Wydostawszy się na ulicę, wezwała pomoc. Na jej twarzy widoczne były liczne ślady pobicia: krwiaki i zadrapania. Szła boso - powiedziała Jurasz.
Policjanci podczas rozmowy z kobietą dowiedzieli się, że Dariusz A. więził ją około miesiąca. Przez ten czas była maltretowana i wielokrotnie zgwałcona. Lekarze wstępnie stwierdzili, że ofiara - oprócz licznych krwiaków na ciele - doznała też prawdopodobnie złamania nosa.
Mężczyzna został zatrzymany we własnym mieszkaniu. We krwi miał 2,5 promila alkoholu. Trafił do aresztu. Podczas oględzin mieszkania policjanci odnaleźli liczne ślady świadczące o maltretowaniu kobiety. Ściany, meble i sprzęty domowe oraz należącą do pokrzywdzonej odzież, były zachlapane krwią - dodała rzeczniczka.
Kobieta trafiła do Dariusza A. miesiąc temu, gdy wróciła z pracy na Cyprze. Nie miała gdzie mieszkać. Wcześniej została wyeksmitowana do lokalu zastępczego bez wody i elektryczności.
Kobieta była w trudnej sytuacji. Dlatego przystała na propozycję poznanego mężczyzny. W zamian miała się opiekować domem: praniem, sprzątaniem i gotowaniem. Początkowo wszystko układało się dobrze. Po pewnym czasie zachowanie mężczyzny zmieniło się jednak diametralnie. Stał się wyjątkowo brutalny. Bił ją najróżniejszymi przedmiotami i kopał po całym ciele. Zabronił także opuszczać mieszkanie - podała Jurasz.
W czwartek policjanci przedstawili Dariuszowi A. zarzuty: pozbawienia kobiety wolności, znęcania się nad nią ze szczególnym udręczeniem oraz gwałtu. Grozi za to kara do 10 lat więzienia.
Jurasz dodała, że Dariusz A. w przeszłości dopuszczał się już podobnych czynów. We wrześniu w podobny sposób potraktował 47- letnią kobietę. Sprawa nie trafiła wówczas do sądu, gdyż pokrzywdzona odmówiła złożenia zeznań obciążających mężczyznę. Obecnie jest ponownie przesłuchiwana - dodała rzeczniczka.