Wiesław Dębski: Armia PiS bierze wszystko

Cała armia poputczyków PiS zajmuje choćby najmniej ważne gabinety w urzędach na wszystkich szczeblach administracji; spółkach skarbu państwa; redakcjach i wszystkim, co tylko można sobie wyobrazić. Koniom też nie odpuszczono! - pisze Wiesław Dębski dla WP.

Ryszard Terlecki i Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © Eastnews | Rafal Oleksiewicz
Wiesław Dębski

Platforma Obywatelska zanudziła Polaków swoją polityką ciepłej wody w kranie. Tak długo nam o tym dobrodziejstwie opowiadała, że ludzie zaczęli krzyczeć: zmiana, zmiana, zmiana. I zmiana przyszła, nie jakaś tam zwykła, lecz "dobra"... Bo taką właśnie swoim wyborcom Prawo i Sprawiedliwość obiecało. Czy słowa dotrzymało? Jest oczywistą oczywistością, że nie. Nie tak bowiem miało być...

O ile politykę PO nazywaliśmy "ciepłą wodą", o tyle to, co proponuje nam PiS śmiało można nazwać "odwracaniem kota ogonem". Korzystając z pomocy wujcia Google tak to możemy zdefiniować: "przedstawiać coś w odwrotny sposób. Kot to zwierzę niezależne, trudno odwracalne. Ale możemy patrzeć na niego, jak i na wszystko, z dwóch stron, niezależnych, zwykle przeciwnych".

Ulubiony kot PiS-u

I od początku to obserwujemy: ministrem obrony miał być Gowin, jest Macierewicz. Miało być inaczej niż w czasach PO, a wciąż słyszymy: przecież oni robili to samo. Miał być niezależny prezydent i niezależna premier, a jak jest, każdy widzi. Pytamy: kiedy premier Beata Szydło opublikuje ostatnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego? Odpowiedź: to PO zaczęła wybierając sędziów na zapas. Nie słyszymy zaś, że dotyczyło to - jak wskazał TK - dwóch sędziów z pięciu; że PO pokajała się i do dzisiaj echo niesie odgłos ich stukania się we własne piersi.

Ulubiony kot PiS-u, czyli szef Parlamentu Europejskiego Martin Schultz, też pada ofiarą tej polityki. Każde jego słowo jest opisywane jako atak na Polskę (bezczelny, złośliwy, niespotkany, itp.). "Wiadomości" TVP załamują ręce: "Schultz znów przeciwko Polsce". Otóż nie mają racji, nie przeciwko Polsce był szef PE, lecz przeciwko antydemokratycznym działaniom obozu rządzącego w naszym kraju.

Podobnie zresztą jest z uwagami Komisji Weneckiej, amerykańskich senatorów i unijnych polityków. Wszyscy oni podobno atakują Polskę. Sądzę jednak, że nie o Polskę chodzi, lecz o partię tą Polską rządzącą.

To o tej partii rozmawiał Grzegorz Schetyna w UE. Zresztą, gdy w Brukseli donosili posłowie PiS, to była to troska o ojczyznę, teraz kota odwrócili i Schetynę oraz jego ludzi nazywają Targowicą! Albo mówią jak miss politycznej elegancji Beata Kempa: "opozycja powinna przestać się wypłakiwać w rękawy szacownych senatorów". Nie wiedziała jednak biedna pani minister, że senatorowie przyjechali na zaproszenie Andrzeja Dudy i tylko z nim się spotkali.

Zresztą, zdaniem PiS każdy krytyczny głos opozycji to bezczelny atak, nieuzasadnione pretensje itp. Ale odwróćmy kota, to usłyszymy prezydenta mówiącego o opozycji jako zwolennikach ojczyzny dojnej. Albo prezesa, wspólnie z wicemarszałkiem Sejmu (Sejmu RP!), wrzeszczącego pod adresem KOD-u: "cała Polska z was się śmieje" (tłum dopowiedział: "komuniści i złodzieje"). Prezes, inteligent z Żoliborza może nie wiedzieć, jaka jest pierwotna wersja tej przyśpiewki, ale Brudziński, żaden tam intelektualista, na pewno wie, że na stadionach kibole śpiewają pod adresem drużyny przeciwnej: "cała Polska z was się śmieje (łódzkie, warszawskie, itp.) k... i złodzieje". Do takich wzorów nawiązuje prezes Kaczyński.

Naczelnik Polski

Odwracają też kota ogonem w sprawie Konstytucji. Przez lata chwalili się swoim projektem ustawy zasadniczej, wisiał nawet na stronie internetowej. Był jednak tak restrykcyjny, że tuż przed wyborami usunęli go. I już nie wyjęli z czarnej dziury, do której wpadł. Okazało się, że zmiana Konstytucji nie jest już taka pilna - wystarczy bowiem uchwalić ustawę wybijającą TK wszystkie zęby. I hulaj dusza, piekła nie ma... Jedynym uprawnionym do orzekania zgodności prawa z konstytucją pozostaje prezes, zwany nawet we własnej partii Naczelnikiem Polski. I tak można rządzić latami, nawet przez dekadę albo i dwie. Bo prezes nie musi kierować się prawem, on - i tylko on - może iść na skróty. Dla niego zapis: orzeczenie TK ma moc powszechnie obowiązującą i ostateczną, nic nie znaczy. Ot, powie się po prostu, że nad konstytucją jest Naród a emanacją Narodu jest PiS. I wszystko jasne.

Nasz kot chadza też po salonach oferujących pracę. Cała armia poputczyków PiS zajmuje choćby najmniej ważne gabinety w urzędach na wszystkich szczeblach administracji; spółkach skarbu państwa; redakcjach i wszystkim, co tylko można sobie wyobrazić. Koniom też nie odpuszczono!

Nawet Paweł Kukiz nie zdzierżył skali tego zjawiska i zapowiedział, że jego klub parlamentarny złoży wniosek o wotum nieufności wobec ministra skarbu Dawida Jackiewicza. Tuzy pisowskie nic sobie z tego oburzenia Kukiza i sporej części opinii publicznej nie robią. A sami jeszcze niedawno grzmieli na PO i PSL za zawłaszczanie państwa. I mieli rację, ale to co robią dzisiaj, przechodzi wszelkie wyobrażenie. Można w tym przypadku strawestować starą anegdotę, jeszcze z czasów PRL: że chcecie mieć robotę jestem w stanie zrozumieć, że chcecie zarobić na samochód także rozumiem, ale dlaczego do cholery od razu na mercedesa!

Dzisiaj politycy PiS idą w zaparte. Chce Patrycja Kotecka, żona Zbigniewa Ziobry, zostać dyrektorem w spółce PZU - nie ma sprawy. Marszałek Stanisław Karczewski świetnie to wytłumaczy: - To dobra zmiana dlatego, że ona jest fachowcem, dziennikarzem. To nie nepotyzm - osoby pokroju żony ministra "muszą gdzieś pracować".

Nawet na premier Szydło nie możemy liczyć. Dla niej sytuacja jest normalna, a poza tym: "Platforma Obywatelska i PSL, to są chyba dwie ostatnie partie, które powinny mówić o nepotyzmie w instytucjach państwowych i spółkach Skarbu Państwa". Koniec i bomba. Kto nie słuchał, ten trąba!

Dziennikarze od Rydzyka

Mediom publicznym też nie odpuszczono, wprawdzie poprzedników odsądzano od czci i wiary, ale teraz jest zwykła "dobra zmiana". I trwa wymiana kadr od góry do samego dołu. Nikt nie może czuć się bezpieczny. A doświadczonych i lubianych przez słuchaczy czy widzów dziennikarzy zamieniają osoby po szkole medialnej Rydzyka bądź zdobywające doświadczenie w TV Republika. W najlepszym przypadku są to dziennikarze niepokorni, jak Paweł Lisicki, który ni stąd ni zowąd zajął w Radiowej Trójce miejsce radiowca Marcina Zaborskiego.

Mistrzami w odwracaniu kota ogonem okazali się też panowie rzuceni na odcinek BOR. Gdy w samochodzie prezydenta zniszczeniu uległa opona, co zakończyło się w rowie, szefostwo BOR oskarżyło, a jakże, poprzedników. Kłamstwo ma jednak krótkie nogi, szybko okazało się, że to same borowiki dobrej zmiany podmieniły oponę na egzemplarz przeznaczony do utylizacji!

Tak to wygląda w czasach rządów Jarosława Kaczyńskiego i jego ekipy. Patrzymy na pisowskiego kota i widzimy łagodne twarze Streżyńskiej, Morawieckiego, Szałamachy, Szymańskiego. Odwracamy kotka i widzimy Pawłowicz, Żalka, Jakiego i samego Prezesa wszystkich prezesów.

To Kaczyński powiedział o KOD-owiczach, że są to "ludzie oderwani od koryta". Znaczy świnie? Dobrze by jednak było, gdyby państwo z PiS poczytali "Folwark zwierzęcy" Orwella, może narzucą się im jakieś skojarzenia.

Wiesław Dębski dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Rosyjskie media w akcji. Rozpowszechniają fałszywe informacje
Rosyjskie media w akcji. Rozpowszechniają fałszywe informacje
Jest potwierdzenie. Będzie nota protestacyjna dla Rosji
Jest potwierdzenie. Będzie nota protestacyjna dla Rosji
Naruszenie przestrzeni powietrznej. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę
Naruszenie przestrzeni powietrznej. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę
Po ataku dronów. Włochy solidaryzują się z Polską
Po ataku dronów. Włochy solidaryzują się z Polską
Kolejne szczątki rosyjskiego drona w Lubelskiem. Wójt: "Widzę skrzydła i korpus"
Kolejne szczątki rosyjskiego drona w Lubelskiem. Wójt: "Widzę skrzydła i korpus"
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
"Są zrozpaczeni". Mieszkańcy Wyryk relacjonują
"Są zrozpaczeni". Mieszkańcy Wyryk relacjonują
Media: 23 rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Holenderskie F-35 w akcji
Media: 23 rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Holenderskie F-35 w akcji