Wierzejski dla WP: Kowalski złoży dymisję
Bogusław Kowalski przegra głosowanie na Radzie Politycznej Ligi Polskich Rodzin i będzie musiał złożyć funkcję wiceprezesa – powiedział Wojciech Wierzejski, wiceprzewodniczący LPR. Bogusław Kowalski, komentując tę wypowiedź, powiedział: czy pan Wierzejski jest Kasandrą?. Zaznaczył jednak, że jeśli jego misja nie zostanie zaakceptowana, złoży dymisję. O godzinie 13 rozpoczęło się posiedzenie Rady Politycznej Ligi Polskich Rodzin. Część działaczy terenowych z woj. lubelskiego nie została wpuszczona do sali obrad - informuje reporter WP.
19.04.2006 | aktual.: 20.04.2006 11:31
Rada Polityczna ma dyskutować między innymi o ewentualnej koalicji z PiS i o przyszłości polityków Ligi, którzy wbrew decyzjom przewodniczącego LPR Romana Giertycha przystąpili do rozmów koalicyjnych z PiS. Dziennikarze nie zostali wpuszczeni na obrady. Wojciech Wierzejski powiedział przed rozpoczęciem Rady, że chce, aby rozłamowcy złożyli swoje funkcje i nie reprezentowali już Ligi. Będą mieli czas - jesteśmy ugrupowaniem chrześcijańskim, któremu zależy na jedności, na ustosunkowanie się do całej tej sytuacji i do swoich poglądów. - dodał Wierzejski.
Kowalski wraz z innymi politykami LPR, między innymi Anną Sobecką, rozmawiał w ostatnich dniach z liderami PiS na temat przystąpienia LPR do koalicji rządowej. Wierzejski chce zaproponować na Radzie Politycznej, aby przyjęła uchwałę, w której udzieli pełnego wotum zaufania i akceptacji Romanowi Giertychowi oraz Markowi Kotlinowskiemu do prowadzenia polityki w imieniu LPR i do złożenia oferty programowej PiS-owi.
Przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Politycznej, Bogusław Kowalski powtórzył w rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski, wcześniejsze zobowiązania, że jeśli jego misja nie zostanie zaakceptowana, złoży dymisję. To jest mój obowiązek i uczciwość wobec własnego działania, aby nie firmować polityki, z którą się nie utożsamiam - powiedział.
Wojciech Wierzejski przedstawi na Radzie Politycznej 10 punktów oferty programowej, ale, jak zaznaczył, nie różni się ona od tego, co Liga proponowała już PiS-owi w październiku i kwietniu. Oferta programowa zawiera warunki, na których Liga może przystąpić do koalicji programowej. Według Wierzejskiego, LPR w rządzie nie zależy na stanowiskach, tylko na realizacji swojego programu. Zaznaczył, że będzie oczekiwał szybkiej odpowiedzi od PiS. Nie obrazimy się na pana Gosiewskiego, jeśli Prawo i Sprawiedliwość nie przyjmie naszych warunków - dodał Wierzejski w rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski.
W zeszłym tygodniu prezes PiS Jarosław Kaczyński wystosował zaproszenie do rozmów nie do szefa Ligi Romana Giertycha, ale do wiceszefowej klubu LPR Anny Sobeckiej. Piątka posłów Ligi odpowiedziała na zaproszenie pozytywnie i podjęła rozmowy z PiS.
Giertych powiedział, że zaproszenia przesłanego na ręce Sobeckiej nie traktują jako oficjalnej propozycji rozpoczęcia rozmów.
Marek Grabski, Wirtualna Polska