Wierzejski chciał "pałować" - będzie śledztwo w tej sprawie?
Stołeczna prokuratura bada czy wszcząć śledztwo w sprawie wypowiedzi wiceprezesa LPR posła Wojciecha Wierzejskiego - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski. Poseł w "Życiu Warszawy" miał namawiać do ataku a planowaną 10 czerwca w stolicy "Paradę Równości".
17.05.2006 | aktual.: 17.05.2006 17:42
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Wierzejskiego złożył sekretarz generalny Ruchu Nowa Generacja Rafał Pułka. Jego zdaniem, przestępstwo polega na "publicznym namawianiu do ataku siłowego, z użyciem broni w postaci drewnianych pałek, na pokojową manifestację. Powołuje się na artykuły 190 i 255 Kodeksu Karnego, mówiące o karach, jakim podlegają osoby grożące innym popełnieniem przestępstwa, lub które nawołują do popełnienia przestępstwa.
W "ŻW" z 11 maja znalazła się wypowiedź Wierzejskiego, w której określił "Paradę Równości", organizowaną przez środowiska homoseksualne, "szerzeniem dewiacji i patologii". Przestrzegał jednocześnie, że władze Warszawy nie mogą dać na nią zgody, a "jeżeli dewianci zaczną demonstrować, to należy dolać im pałami".
Wierzejski odpierał zarzuty Pułki. Moja wypowiedź została przekłamana. Ja nigdy nie wzywałem do rozpędzenia żadnej pokojowej manifestacji. Wręcz przeciwnie, uważam, że każdy ma prawo do manifestowania swoich poglądów. Chodzi mi jedynie o poszanowanie prawa. Gdyby manifestacja była nielegalna, to rolą policji jest odpowiednio zareagować - tłumaczył.
Wiceprezes LPR zapowiedział jednocześnie, że jeżeli Pułka wytoczy mu sprawę sądową, to on również podejmie stosowne kroki prawne. Ten pan najprawdopodobniej zamierza startować na radnego i chce się pokazać przed wyborami - podsumował poseł LPR.