Wierni bronią odwołanego arcybiskupa Trnavy
Decyzję papieża Benedykta XVI o odwołaniu popularnego abp. Trnavy Roberta Bezaka Słowacy uznali za kontrowersyjną. We wtorek wierni zapowiedzieli protesty w całym kraju. Media sugerują, że powodem odwołania hierarchy był jego konflikt z poprzednim włodarzem archidiecezji Janem Sokolem.
Watykan odwołał 52-letniego arcybiskupa bez podania przyczyn. Wcześniej w archidiecezji trnawskiej watykańscy urzędnicy przeprowadzili kontrolę. Był to na Słowacji precedens; od powstania słowackiego państwa w 1993 roku Watykan nie przeprowadzał żadnej kontroli w archidiecezjach.
To także pierwszy przypadek w blisko 20-letniej historii Słowacji, aby wierni stanęli murem za odwołanym hierarchą.
- W czwartek 5 lipca, w dniu święta patronów słowackiego Kościoła katolickiego: Cyryla i Metodego - bizantyjskich mnichów, którzy rozpoczęli misję chrystianizacji na Słowacji, przyjdziemy na mszę w czarnych ubraniach, a kobiety wplotą we włosy czarne wstążki - mówią rozgoryczeni mieszkańcy Trnavy.
O swoim odwołaniu Robert Bezak poinformował wiernych z ambony katedry Jana Chrzciciela w Trnavie. Powiedział, że "był wiernym sługą Kościoła i decyzji Watykanu nie rozumie, ale się jej podporządkuje". Dodał, że przejdzie na emeryturę i będzie musiał opuścić arcybiskupstwo.
Już w poniedziałek w centrum Trnavy przeciw decyzji Stolicy Apostolskiej protestowały setki ludzi. Palili znicze, kładli kwiaty i modlili się przed portretem "swojego księdza".
Rozgoryczenie wyraziła również opozycyjna chadecja. Jan Figel, szef Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej (KDH) przyznał, że nie rozumie powodów tak "szybkiego i bezprecedensowego odwołania".
46 słowackich intelektualistów podpisało się pod otwartym listem do abpa Mario Giordano, nuncjusza apostolskiego na Słowacji. "Nie możemy milczeć w obliczu tak ważnej decyzji. Abp Bezak jest jednym z symboli słowackiego Kościoła katolickiego" - napisali sygnatariusze listu.
Jedynie słowacki episkopat wyraził zrozumienie dla decyzji Benedykta XVI. "Decyzję Ojca Świętego przyjmujemy z pokorą i ufnością" - oświadczył rzecznik episkopatu, ksiądz Jozef Kovaczik.
Robert Bezak urodził się 1 marca 1960 roku w Handlovej, w centrum Słowacji. Święcenia uzyskał w 1984 roku, a archidiecezję trnawską prowadził jedynie trzy lata.
Słowackie media sugerują, że powodem odwołania popularnego hierarchy był jego konflikt z poprzednim arcybiskupem Janem Sokolem, który - jak wynika z dokumentów słowackiego Instytutu Pamięci Narodowej (UPN) - był współpracownikiem czechosłowackich komunistycznych służb bezpieczeństwa (StB). Sokol zaprzeczył jednak podejrzeniom, że donosił na innych księży. Nie ukrywał natomiast sympatii do Josefa Tiso - prezydenta faszystowskiego państwa słowackiego z czasów II wojny światowej.
Bezak świadczył również przeciw Sokolowi w jego sporze z tygodnikiem "Tyżden", który zarzucił mu niegospodarność i sprzeniewierzenie pół miliarda koron pochodzących z wpływów archidiecezji, przesłanych na konto byłego agenta służb bezpieczeństwa.
Słowacki dziennik "Sme" uważa natomiast, że Watykanowi nie podobała się działalność duszpasterska Bezaka, który "wyświęcał na księży osoby niechętnie aprobowane przez papieża".
W 5,5-milionowej Słowacji do Kościoła katolickiego obrządku łacińskiego przyznaje się około 4 mln obywateli.
W roku 2008 papież Benedykt XVI dokonał podziału archidiecezji bratysławsko-trnawskiej na dwie samodzielne archidiecezje. Siedziba metropolity została przeniesiona do stolicy Słowacji. Archidiecezja trnawska została sufraganią bratysławskiej prowincji kościelnej.