Wielotysięczne protesty po tragicznej śmierci handlarza ryb
• Śmierć 31-letniego handlarza ryb wywołała wielotysięczne protesty w Maroku
• Mężczyzna zginął zgnieciony wewnątrz śmieciarki, gdy próbował odzyskać skonfiskowane mu przez policję ryby
• Ludzie demonstrują przeciwko niesprawiedliwości i pogardzie, które ich zdaniem władza okazuje obywatelom
• "Nie widziałem takich tłumów w ciągu minionych kilku lat, co najmniej od 2011 roku"
Handlarz ryb zginął zgnieciony wewnątrz śmieciarki w mieście Al-Husajna, w północnym Maroku. Mężczyzna próbował odzyskać ryby, które skonfiskowała mu policja. Jego śmierć wywołała wielotysięczne protesty w wielu miastach kraju - informuje TVN24.
Sprzedaż gatunku ryb, które 31-letni Muhcin Fikri kupił w porcie, została w tym sezonie zakazana.
Po tragicznej śmierci 31-latka mieszkańcy Maroka dawali wyraz swojemu oburzeniu na mediach społecznościowych. Zwracali uwagę na niesprawiedliwość i pogardę, którą ich zdaniem władza okazuje obywatelom.
Do wzięcia udziału w niedzielnych protestach zachęcali działacze ruchu 20 Lutego - organizatorzy demonstracji podczas arabskiej wiosny w 2011 roku.
- Nie widziałem takich tłumów w ciągu minionych kilku lat, co najmniej od 2011 roku - powiedział cytowany przez TVN24 działacz z miasta Imzuran. To tam odbył się pogrzeb handlarza i protest, w którym uczestniczyły tysiące ludzi. Demonstracje miały też miejsce w Al-Husajmie i innych miastach regionu, a także w Casablance i stołecznym Rabacie. Jak podaje TVN24, uczestnicy manifestacji wznosili hasła: "Muhcin został zamordowany, winny jest Machzen" - nawiązując do dworu królewskiego oraz jego sojuszników.
Przebywający obecnie poza krajem król Mohammed VI polecił ministrowi spraw wewnętrznych, by odwiedził rodzinę zmarłego i przekazał im w jego imieniu kondolencje. Nakazał też przeprowadzić staranne śledztwo, które miałoby się zakończyć postawieniem zarzutów odpowiedzialnym za to zdarzenie.
