PolskaWielomilionowe zaniedbania przy budowie toru kolarskiego

Wielomilionowe zaniedbania przy budowie toru kolarskiego

Według Najwyższej Izby Kontroli, budowa toru kolarskiego w
Pruszkowie kosztowała dwa razy więcej i trwała trzy razy dłużej
niż planowano - ujawnia "Rzeczpospolita". Zdaniem NIK, doszło do wielomilionowych zaniedbań przy budowie obiektu.

01.08.2008 | aktual.: 01.08.2008 01:15

Polski Związek Kolarski hucznie świętował wczoraj nadanie imienia torowi kolarskiemu w Pruszkowie. Będzie się nazywał BGŻ Arena. Jednak wbrew temu, co sugeruje nazwa, to nie sponsor związku pokrył koszty jego budowy. Ponad 90%. budżetu pochodziło ze środków Ministerstwa Sportu. Budowa pochłonęła przeszło 90 mln zł - pisze gazeta.

"Rzeczpospolita" dotarła do raportu NIK w tej sprawie. Wynika z niego m.in., że z powodu zaniedbań PZKol i Ministerstwa Sportu, inwestycja zamiast ok. 49 mln zł kosztowała ponad 91 mln zł. Zaś budowa toru BGŻ Arena, wbrew temu co zapowiadano, trwała nie 19, lecz 62 miesiące.

Pieniądze pochodziły m.in. ze środków Totalizatora Sportowego. Decyzja o przekazaniu ich na ten cel zapadła w 2003 r. Broni jej ówczesna minister edukacji i sportu Krystyna Łybacka, jako sensowną. W jej imieniu decyzję podjął ówczesny podsekretarz stanu w resorcie, Adam Giersz. Działałem w dobrej wierze. Wszystkie papiery były w porządku. Dopiero później okazało się, że związek nie wywiązuje się z podjętych zadań i zaczęły się kłopoty - mówi gazecie.

Giersz znów pracuje w Ministerstwie Sportu. Dziś jest szefem gabinetu politycznego ministra Drzewieckiego - odnotowuje dziennik.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)