Wielkopolska. Wędkarze w stawie znaleźli samochód
W piątek rano w Odolanowie doszło do niebezpiecznej sytuacji. Do stawu stoczył się samochód osobowy. Kierowca był pijany. Znaleźli go wędkarze, którzy zauważyli w wodzie światła.
W piątek rano do stawu w Odolanowie (woj. Wielkopolskie) stoczył się samochód osobowy. Jeden z wędkarzy, który łowił ryby na sąsiadującym stawie, zaintrygowany migającymi, czerwonymi światełkami poszedł sprawdzić, co się stało - podaje gloswielkopolski.pl
Początkowo myślał, że to światła sygnalizatorów wędkarskich. Były to migacze zanurzonego w stawie BMW. Po chwili okazało się, że w wodzie jest nie tylko samochód, ale też nieprzytomny kierowca.
Na miejsce wypadku wędkarze wezwali pomoc. Nad staw przyjechało pogotowie, straż pożarna oraz policja. Po zabezpieczeniu przez straż samochodu przed dalszym osuwaniem się do stawu - wyciągnięto mężczyznę. Był wyziębiony, nie miał butów. Stwierdzono u niego też 3 promile alkoholu we krwi.
Jak podaje portal ostrow24.tv, w związku z tym, że auto nie znajdowało się na drodze, kierowca najprawdopodobniej nie odpowie za kierowanie w stanie upojenia alkoholowego. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Hospitalizacja jego nie była konieczna.
Tragiczny wypadek na Zakopiance
W piątek po południu w miejscowości Krzeczów na popularnej Zakopiance, czyli części krajowej S7, doszło do tragicznego wypadku. Zderzyły się trzy samochody. Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne. Trasa po wypadku została całkowicie zablokowana.
Żużel w żałobie
W czwartek na drodze krajowej nr 15 między Czeluścinem a Gulczewem doszło do fatalnego wypadku, w którym zginął Mikołaj Wojciechowski - współpracownik Startu Gniezno oraz syn menedżera gnieźnieńskiej ekipy Rafaela Wojciechowskiego.
W zdarzeniu uczestniczyły ciężarówka oraz samochód osobowy. Siła uderzenia była tak duża, że osobówka została zmiażdżona.