Wielkopolska. Szybowiec rozbił się w lesie. Za sterami 60-letnia kobieta
W lesie w okolicy miejscowości Szczury w Wielkopolsce rozbił się szybowiec. Jego pilot - 60-letnia kobieta - przeżyła wypadek. Jest tylko lekko potłuczona. Służby wznowiły też poszukiwania samolotu, który w sobotę wieczorem miał awaryjnie lądować w okolicach miejscowości Jaryszewo (powiat szamotulski).
W niedzielę po godzinie 14.00 służby ratunkowe otrzymały wiadomość o szybowcu, który miał runąć na ziemię w lesie w miejscowości Szczury. Jak informuje serwis ostrow24.tv do wypadku doszło podczas startu z lotniska w Michałkowie k. Ostrowa Wlkp.
Szybowiec był ciągnięty za samolotem. 2 kilometry od lotniska maszyna nagle odłączyła się od samolotu i zaczęła spadać. Runęła w środek pobliskiego lasu.
Na miejsce wypadku wysłano 7 jednostek straży pożarnej. W akcji poszukiwawczej brał udział także samolot z aeroklubu.
Maszynę odnaleziono około pół godziny później. Drogę ratownikom wskazał rowerzysta, który zauważył w lesie duży biały obiekt.
Pilot szybowca, 60-letnia kobieta, siedziała obok rozbitego szybowca. Była przytomna, tylko mocno potłuczona. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wielkopolska. Wznowiono poszukiwania samolotu
Rano wznowiono też w Wielkopolsce, w okolicach miejscowości Jaryszewo, poszukiwania samolotu, który miał tam lądować awaryjnie w sobotę wieczorem. Pilot samolotu miał rzekomo nadać sygnał ratunkowy "mayday", a potem zniknąć z radarów. Informacji tej służby jednak nie potwierdzają.
W poszukiwaniach w sobotę wieczorem uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej. Przerwano je około północy - samolotu nie udało się znaleźć. Podejrzewano, że mógł to być fałszywy alarm
Rano na policję zgłosił się jednak świadek, który stwierdził, że widział nisko lecący samolot. Zdecydowano się więc wznowić poszukiwania.
W akcji bierze udział policja oraz straż pożarna. Przeszukiwane jest m.in. koryto Warty.
Źródło: ostrow24.tv, epoznan.pl