Wielkie trzęsienie ziemi w Japonii
Co najmniej cztery osoby zginęły w rezultacie wielkiego trzęsienia ziemi, które nawiedziło północno-zachodnią Japonię - informują japońskie media. Ponad 350 ludzi odniosło obrażenia.
23.10.2004 | aktual.: 23.10.2004 17:14
Trzęsienie z epicentrum na głębokości 20 kilometrów, w pobliżu miejscowości Ojiya w prefekturze Niigata (260 km na północny zachód od Tokio) miało siłę 6,8 stopnia w skali Richtera. Wstrząsy wtórne, które trwały przez kilka godzin, były niewiele słabsze (6,2 - 5,9 w skali Richtera). Siła wstrząsów była tak wielka, że w Tokio budynki kołysały się przez ponad minutę.
W regionie epicentrum poważnie ucierpiały drogi i autostrady, w niektórych miejscach powstały w nawierzchniach wyrwy i głębokie rozpadliny, które uwięziły wiele samochodów. W Ojiya zawaliło się wiele domów. Ostateczne rozmiary zniszczeń nie są jeszcze znane.
Trzęsienie ziemi spowodowało wykolejenie się szybkiego pociągu "Shinkansen", kursującego na linii Tokio-Niigata. Żaden z pasażerów nie ucierpiał. Był to pierwszy przypadek wypadnięcia z torów tego typu pociągu od chwili jego uruchomienia w 1964 roku.
W północno-zachodniej Japonii wstrzymano ruch pociągów, odcięto gaz i energię elektryczną - bez prądu jest prawie 250 tysięcy domów.
W ubiegłą sobotę również doszło w Japonii do dwóch silnych trzęsień ziemi. Obyło się jednak bez ofiar w ludziach i większych szkód materialnych. Natomiast inny kataklizm - tajfun Tokage (po japońsku jaszczurka) - który kilka dni temu przeszedł nad Japonią, zabił co najmniej 79 ludzi.
Japonia usytuowana na styku dwóch wielkich płyt tektonicznych, należy do grupy najbardziej narażonych na trzęsienia ziemi krajów świata. W ostatnim dziesięcioleciu najgroźniejsze trzęsienie ziemi (7,2 stopnia w otwartej skali Richtera) wystąpiło w 1995 roku, kiedy to w kilkumilionowym mieście Kobe na południowym zachodzie kraju zginęło 6 tys. osób.