Trwa ładowanie...
d4jyvy5
06-04-2009 14:40

Wielki przełom w prezydenturze Lecha Kaczyńskiego

Decyzja prezydenta Lecha Kaczyńskiego popierająca kandydaturę duńskiego polityka A.F.Rasmussena na szefa NATO, mimo że wywołała niezadowolenie rządu, ma – w mojej opinii – charakter pozytywny i do tego przełomowy. Po pierwsze, prezydent wspierając Duńczyka wyszedł poza wąsko pojmowany i niezdrowy polski patriotyzm, którego formuła polega na tym, by wspierać to co nasze, niezależnie od tego, jakie to jest.

d4jyvy5
d4jyvy5

Po drugie prezydent dał sygnał, że podoba mu się Dania i jej obywatele, bo tam w przeciwieństwie do Polski jest wysoki kapitał społeczny; powinniśmy więc nie tylko wspierać Duńczyków, ale również uczyć się od nich.

Po trzecie: prezydent swoją szybką decyzją zerwał z tradycyjnym rozumieniem dyplomacji jako sztuki manipulacji służącej uzyskaniu maksymalnych korzyści dla własnego kraju. W końcu żyjemy we wspólnotach znacznie przekraczających granicę Polski, toteż i dobro wspólne powinno mieć inny, niż tylko narodowy, charakter.

Z reguły, jak jakiś Polak popełni gdzieś przestępstwo, to rodacy ujmują się za nim niezależnie od tego, jak silne są dowody jego winy, bo wszak „nasz” to „nasz”, a „naszych” trzeba bronić, bo „nasi” są lepsi nie dlatego, że lepsi, ale dlatego, że są „nasi”. I tak owczym pędem wspieramy, bronimy i promujemy „naszych”, bo jak „nasz” zrobi źle, to na pewno nie była to jego wina, a jak zrobi dobrze to z pewnością była to zasługa nie tylko jego, ale i nas wszystkich, bo wielkość i zasługi nas Polaków nigdy nie są indywidualne tylko zbiorowe, uwikłane w naszą historię, w naszą tożsamość, nasze bohaterstwo itp. Jednym słowem: jesteśmy dumni z naszych bohaterów, a winy naszych rodaków wypieramy, minimalizujemy zrzucamy na wraże okoliczności.

Polski prezydent postanowił jedną decyzją zerwać zarówno z tradycją wąskiego patriotyzmu, jak i z tradycją manipulatorskiej dyplomacji. Co tam Sikorski?! Co tam kręta dyplomacja?! Po cóż prezydentowi rady Ministerstwa Spraw Zagranicznych?! Polska to ja! – powiedział sobie pan prezydent i postawił na osobę kompetentną i zasłużoną, choć niebędącą Polakiem (Rasmussen to chyba nawet ateista…).

d4jyvy5

Doprawdy, w tym świetle, małoduszne są zarzuty rządu, że gdyby prezydent zwlekał z decyzją, Polska mogłaby coś „ugrać”. Ot jakieś inwestycje NATO-wskie w kraju lub stanowiska dla bezrobotnych i znudzonych pokojem wojskowych. A tak inwestycji nie będzie, o stanowiskach nie ma co marzyć. Duńczyk szefem… Żal tylko, że to nowe otwarcie pana prezydenta nastąpiło w czasie kolacji. Nienajlepsza to pora na podejmowanie jakichkolwiek decyzji.

d4jyvy5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4jyvy5
Więcej tematów