Wielki Brat podgląda w supermarkecie
Mierzysz ubrania w hipermarketach? Po tym tekście już raczej nie będziesz, chyba że lubisz, gdy cię podglądają. "Super Express" dotarł do szokujących nagrań z hipermarketu Real. Uwiecznieni na taśmach ludzie rozbierali się, czasem do rosołu - nic dziwnego, byli w przymierzalni i nie mieli pojęcia, że podgląda ich marketowy Wielki Brat.
29.01.2004 08:12
Jest godzina 13.30, do przymierzalni w krakowskim Realu wchodzi zgrabna blondynka. Zdejmuje bluzkę, pod którą nie ma stanika i pokazuje obfity biust. - I w tym momencie w pokoju z monitorami jest już bardzo wesoło - mówi Janusz, przez kilka lat pracownik ochrony hipermarketu. - Zbiegają się wszyscy faceci, żeby zobaczyć tę laskę. To normalne, że lubią sobie popatrzeć.
Taśmy, które zdobyliśmy, są szokujące. Ochroniarze z upodobaniem nagrywali atrakcyjne kobiety przymierzające bieliznę, matki karmiące piersią dzieci czy pary młodych ludzi, którzy w przymierzalni korzystali z krótkiego "sam na sam". Z naszych informacji wynika, że część z tych nagrań mogła być rozpowszechniana w Internecie, ochroniarze pożyczali je też swoim znajomym.
- To była niezła zabawa - przyznaje Janusz (34 lata), były detektyw w hipermarketach Real. - Czasem naprawdę było na co popatrzeć, bo mieliśmy takie pary, które w kabinie szły na całość. Nieraz pośmialiśmy się z grubej baby, innym razem podziwialiśmy zgrabne panienki. Ale przede wszystkim łapaliśmy złodziei.
Więcej: Super Express - Widzą cię nago