Wielka strata dla europejskiej kultury
Wielką stratę dla kultury europejskiej nazwał
śmierć Czesława Miłosza wybitny tłumacz literatury polskiej na
język niemiecki Karl Dedecius.
14.08.2004 | aktual.: 14.08.2004 16:38
"Dobrze, że sędziwy pisarz doczekał się wolnej Polski i przyjęcia Polski do Unii Europejskiej" - powiedział mieszkający we Frankfurcie nad Menem tłumacz w sobotę w rozmowie telefonicznej z PAP.
Dedecius określił Miłosza mianem swego "duchowego przyjaciela". "Miałem dla niego wielki respekt i całkowicie zgadzałem się z jego poglądami" - podkreślił chociaż, jak dodał, nie widywali się zbyt często.
Wiersze Miłosza znalazły się - obok poezji Zbigniewa Herberta i Wisławy Szymborskiej - już w pierwszej antologii polskich poetów, wydanej przez Dedeciusa w 1959 roku. Przetłumaczone przez niego na niemiecki utwory Miłosza osiągnęły ponad 100 tysięcy nakładu.
Zdaniem Dedeciusa, "odkryciem" dla niemieckich czytelników były poruszane przez Miłosza tematy: kwestie europejskie, przeżycia okupacyjne, Ameryka oraz rozrachunek z komunizmem. "Zniewolony umysł" był - zdaniem tłumacza - sensacją na rynku w RFN, a jego rozrachunek z totalitarną ideologią odebrano jako "bardzo wiarygodny". Niemieccy czytelnicy interesowali się też sprawami polsko-litewskiego pogranicza, opisywanymi przez pochodzącego z tamtych terenów pisarza.
"Miłosz jest znany każdemu w Niemczech, kto zajmuje się literaturą i kto interesuje się Polską" - powiedział. Znajomość jego poezji ograniczona jest do kręgów intelektualnych i fachowych.
Dedecius powiedział PAP, że rozmawiał kilka lat temu z Miłoszem na temat przetłumaczenia jego dzieł zebranych. "Wydawca ostrzegł mnie jednak, że będzie to 40 tomów. Wtedy zrezygnowałem, gdyż na taki projekt brak mi sił" - przyznał.