Wielka fiesta mówiących "non"
Deszcz nie zniechęcił przeciwników konstytucji
Unii Europejskiej do świętowania na paryskim Placu Bastylii
zwycięstwa "nie" w niedzielnym referendum. Na wieść o wstępnych
wynikach korki szampana wystrzeliły w siedzibach francuskich
ugrupowań, które nawoływały do odrzucenia konstytucji UE.
30.05.2005 | aktual.: 30.05.2005 07:58
Na Placu Bastylii zebrało się co najmniej kilkuset szczęśliwych zwolenników skrajnych lewicowych ugrupowań. Zabawę tę zapowiedzieli już kilka dni przed referendum pewni zwycięstwa socjaliści, komuniści, lewacy i alterglobaliści. Ma ona pokazać "szerokie ludowe poparcie" dla francuskiego "nie".
Grupa Niemców rozwiesiła na placu transparent z napisem "Danke France" (Dziękujemy, Francjo).
Wszyscy zebrani gratulują sobie wyniku, podkreślając, że 55% głosów "nie" to bardzo mocne zwycięstwo, jeśli weźmie się pod uwagę wysoką frekwencję, sięgającą 70%. Większość deklaruje się jako zwolennicy integracji europejskiej, ale nie w obecnym wydaniu i nie z obecnymi przywódcami.
Pojawiają się żądania dymisji prezydenta Jacquesa Chiraca, który nawoływał do głosowania "tak".
Na placu są już gazeciarze z poniedziałkowym numerem komunistycznego dziennika "L'Humanite". Na pierwszej stronie wielki tytuł: "Liberalnej Europie - nie!".
Michał Kot