Wielka Brytania: na drogach robi się bardzo dziwnie. Przerażające informacje
Policja w Wielkiej Brytanii zanotowała w ostatnich 12 miesiącach aż 900 wykroczeń polegających na niebezpiecznej jeździe w przeciwnym kierunku. Uważa się, że za tymi szokującymi statystykami stoi alkohol oraz nadmierna wiara w nawigację.
Dane zarejestrowane przez National Highways, państwową spółkę odpowiedzialną za obsługę, konserwację i ulepszanie dróg w Wielkiej Brytanii wskazują, że znacząco wzrosła liczba incydentów drogowych, wynikających z podstawowego błędu kierowców, którzy na pasie ruchu poruszali się w przeciwnym kierunku. Jak podaje "Guardian", zazwyczaj jest to wynikiem pomyłki lub zamroczenia prowadzącego pojazd. Jednak winni coraz częściej zrzucają odpowiedzialność na telefoniczne aplikacje nawigacyjne.
W czerwcu 2022 roku troje ludzi zginęło na autostradzie M606 w pobliżu Bradford w hrabstwie West Yorkshire, kiedy 15-letni chłopiec wjechał w złym kierunku skradzioną furgonetką. Policja w Gloucestershire opublikowała nagranie z wypadku czterech pojazdów, spowodowanego przez pijaną kobietę jadącą pod prąd przez ponad dwie mile na M5 w pobliżu Tewkesbury w październiku ubiegłego roku. W czerwcu tego roku VW golf zderzył się czołowo z furgonetką na M5 w pobliżu Spetchley w Worcestershire po tym, jak pojazd jechał w złym kierunku z dużą prędkością. Te zdarzenia drogowe w Wielkiej Brytanii to zaledwie wycinek przerażających statystyk.
Edmund King, prezes Automobil Associacion, skomentował, że wzrost liczby pojazdów jadących w złym kierunku na autostradach jest niepokojący. - Ogólnie rzecz biorąc, układ łączników i oznakowanie są zaprojektowane tak, aby zapewnić intuicyjne wjechanie na autostradę we właściwym kierunku. Jednak czasami kierowcy podążają za wskazówkami nawigacji satelitarnej bez faktycznego sprawdzania oznakowania. Tak dochodzi do karygodnych błędów - mówi ekspert drogowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
King wezwał kierowców do "kierowania się zdrowym rozsądkiem". Zaapelował, by nie polegać bezmyślnie na nawigacji satelitarnej.
Masowo jeżdżą pod prąd. Przerażające statystyki z brytyjskich dróg
Steve Gooding, dyrektor Fundacji RAC, działającej w branży ubezpieczeń dla kierowców, powiedział, że większość prowadzących pojazd nie dopuszcza myśli, że można jechać autostradą pod prąd. Jednak mimo najlepszych starań inżynierów drogowych wciąż takie incydenty się zdarzają.
- To pokazuje, że jest jeszcze dużo do zrobienia - mówi. Może technologia powinna pójść jeszcze dalej - przydać by się mogły czujniki, które uruchamiają ostrzeżenia drogowe - mówi specjalista.
Jo Shiner, szef krajowej rady ds. policji drogowej, powiedział "Guardianowi", że najważniejsze jest, aby za kierownicą być świadomym i uważnym. - Ogranicz do minimum wszelkie czynniki rozpraszające uwagę i skoncentruj się na znakach i informacjach - radzi.
Sheena Hague, dyrektor ds. bezpieczeństwa drogowego National Highways, powiedziała, że poważnie traktowane są wszystkie zgłoszenia pojazdów jadących pod prąd. - Projektujemy nasze autostrady tak, aby były jak najbardziej intuicyjne. Kierowcy, którzy widzą pojazd jadący w złym kierunku, proszeni są o kontakt pod numerem 999 - powiedziała Hague.