PolskaWielka atrakcja trafiła do wrocławskiego zoo

Wielka atrakcja trafiła do wrocławskiego zoo

Tak wielkiej atrakcji dotąd we wrocławskim zoo nie oglądaliśmy. Od czwartku wreszcie można podziwiać nowe fokarium i jego mieszkańców - parę kotików afrykańskich w najnowocześniejszym basenie dla ssaków morskich w Polsce.

14.09.2009 | aktual.: 15.09.2009 08:37

- Kotik to nie foka, tylko uchatka - tłumaczy Radosław Ratajszczak, dyrektor zoo. - Żeby je odróżnić, trzeba się przyjrzeć głowie. Uchatka ma bowiem uszy zewnętrzne, a foka - wewnętrzne. Uchatka potrafi podwinąć płetwy na lądzie i pobiec na nich niczym na nogach. Foka poza wodą potrafi jedynie pełzać.

Zapewniamy - przez pół godziny albo dłużej nie oderwiecie nosa od szyby. Bo harce zwierząt, ich zabawy obejrzeć zarówno pod wodą przez szklaną ścianę basenu, jak i z drewnianego mostka. Kotiki Nelson i Jojo (z ang. Dżodżo) poruszają się w wodzie jak ryby, a nurkują kręcąc się wokół własnej osi. Do tego jeszcze podpływają zaciekawione do samej szyby i oglądają twarze zwiedzających.

W czwartek kotiki dały popis swoich umiejętności na specjalnie zorganizowanym pierwszym pokazie karmienia. Ochom i achom nie było końca, gdy Jojo wskakiwała na pomost, aby z ręki opiekunki wziąć smakołyk- kawałek śledzia czy makreli. Albo gdy po zagwizdaniu podawała do uścisku...płetwę.

Nelson był bardziej nieufny i z wody nie odważył się wyjść na brzeg, ale za to błyskawicznie rzucił się po żółte kółko, które opiekun wrzucił do wody. Samiczka nie była gorsza i aportowała wiele razy czapkę z daszkiem. Potem kotiki niczym delfiny wyskakiwały wysoko z wody i zanurzały się w niej ponownie.

- Są bardzo zdolne i kontaktowe, szybko i chętnie się uczą - chwali je Radosław Ratajszczak, dyrektor zoo. Takie pokazy, jaki opisaliśmy, organizowane są w zoo o godz. 11 i 14.

wrocławzoozwierzę
Zobacz także
Komentarze (0)