"Wielcy" UE za surowymi kryteriami udziału we współpracy obronnej
Przewodniczące Unii Europejskiej Włochy
przedstawiły propozycje surowych kryteriów udziału w
ściślejszej współpracy obronnej państw członkowskich.
29.11.2003 | aktual.: 29.11.2003 19:25
Propozycja opiera się na wspólnych ustaleniach Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Według unijnych dyplomatów, kłopoty ze spełnieniem kryteriów będzie miała większość państw poszerzonej Unii - w tym Polska - z wyjątkiem tej trójki i Włoch.
Włochy przedłożyły propozycje dosłownie w ostatniej minucie zakończonej w sobotę dwudniowej narady szefów dyplomacji 25 obecnych i przyszłych państw członkowskich UE. Dyskutowali oni o przyszłej unijnej konstytucji. Kryteria zawarto w proponowanym specjalnym protokole do konstytucji.
Projekt protokołu przewiduje, że państwa zainteresowane udziałem w obronnej "współpracy strukturalnej" muszą najpóźniej w 2007 roku osiągnąć zdolność do rozmieszczania w ciągu 5-30 dni poza swoimi granicami jednostek bojowych przeznaczonych do wspólnych operacji wojskowych, zdolnych do przetrwania przez 30-120 dni.
Dotyczy to również "elementów wsparcia, w tym transportu i logistyki" - czytamy w protokole. Dyplomaci unijni pocieszali, że w stosunku do pierwotnych projektów, zniknęły takie szczegóły jak wymóg zdolności do rozmieszczenia 1,5 tys. żołnierzy w odległości 4 tys. kilometrów od własnego terytorium.
Co więcej, projektodawcy chcą wymagać od uczestników współpracy udziału we wspólnych lub europejskich programach zaopatrzenia w sprzęt wojskowy w ramach mającej powstać w 2004 roku Europejskiej Agencji Zdolności Obronnych.
Polska między Unią a USA
Wiceminister obrony narodowej Andrzej Towpik przyznał niedawno w Brukseli, że powstanie tej agencji może postawić Polskę przed "wyzwaniami" i "dylematami".
Pierwszy dylemat dla Polski polegałby na konieczności dokonywania "wyborów między związkami z przemysłem europejskim i amerykańskim" - uważa Towpik.
Drugi problem, to potrzeba "znalezienia miejsca naszego przemysłu obronnego we współpracy europejskich przemysłów obronnych. Nasz przemysł obronny nie jest tutaj na dobrej pozycji, brak mu związków z innymi" - tłumaczył.
Zaproponowany w sobotę protokół zobowiązałby także uczestników "współpracy strukturalnej" do wspólnego wyznaczania sobie docelowego poziomu wydatków na inwestycje w sprzęt wojskowy i regularnego dostosowywania tych celów do sytuacji w zakresie bezpieczeństwa i międzynarodowych obowiązków UE w tym zakresie.
Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz nie komentował w Neapolu szczegółów projektu, gdyż - jak powiedział prasie tuż przed wyjazdem - "nie ma nadal, przynajmniej publicznie, koncepcji tego protokołu".
Zastrzegł, że w czasie piątkowej dyskusji "wszyscy, włącznie z inicjatorami koncepcji współpracy strukturalnej, mówili o potrzebie takiego sformułowania kryteriów, aby każdy, kto chce, mógł je wypełnić, a więc żeby nie miały z natury rzeczy charakteru selekcjonującego wśród potencjalnych uczestników takiej formy współpracy".
Minister ocenił tylko wstępnie propozycje właściwych zapisów w konstytucji dotyczących "współpracy strukturalnej". Powiedział, że "generalnie to rozwiązanie idzie w kierunku, jaki między innymi Polska postulowała, a więc zapewnienia otwartości i dostępności" tej współpracy.
Ale - jak oświadczył Cimoszewicz - "dostrzegamy jeszcze pewne problemy". Zgłosił zastrzeżenie do pomysłu, aby o przyjmowaniu nowych państw do "współpracy strukturalnej" decydowały ostatecznie większością kwalifikowaną tylko te państwa, które już uczestniczą we współpracy.