Ewa Jasiewicz wiedziała, że może zginąć, ale mimo wszystko zdecydowała, że popłynie. Tak mogła pomóc. Ta polsko-brytyjska dziennikarka i działaczka była na statku z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy, zaatakowanym przez izraelskich komandosów. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski mówi swojej motywacji, walce o sprawiedliwość oraz wydarzeniach na okrętach "Flotylli Wolności".