Wieczerzak zastraszał "nielojalnych"?
Grzegorz Wieczerzak zlecił podrzucenie paczki z amfetaminą prezesowi NFI, by wsadzić go do więzienia. Pisze o tym "Gazeta Wyborcza", która obszernie przytacza zeznania w prokuraturze, złożone przez tajemniczego świadka.
Dziennik przypomina, że informator opowiadał w redakcji o działalności Wieczerzaka.
15.04.2005 | aktual.: 15.04.2005 07:52
Według rozmówcy "Gazety", w areszcie werbował on ludzi, którzy po wyjściu na wolność mieli zająć się jego sprawami.
Według informatora, Wieczerzak zlecił swoim "żołnierzom" zajęcie się "nielojalnym" wobec niego prezesem VII NFI im. Kazimierza Wielkiego Piotrem Adamczykiem i współpracującym z nim adwokatem Andrzejem Wyglądałą. Temu pierwszemu podrzucono do samochodu narkotyk, jednak plan "wrobienia" go w więzienie nie powiódł się. Tu jednak wersja zdarzeń informatora różni się w szczegółach od rzeczywistego przebiegu zdarzeń.
"Gazeta" publikuje fragmenty grypsu, który - jak czytamy - świadczy o kontaktach byłego prezesa PZU Życie ze światkiem przestępczym.