Wieczerzak pisze do Rokity
Były szef PZU Grzegorz Wieczerzak w liście do szefa klubu PO Jana Rokity napisał, że ani on, ani nikt inny nie ma żadnych podstaw, by nazwać go przestępcą. Zapowiedział, że odstąpi od oskarżenia prywatnego w tej sprawie, o ile poseł wyrazi wolę przekazania swoich uposażeń i diet od czerwca tego roku do końca kadencji Sejmu na rzecz jednego z domów dziecka.
20.05.2004 | aktual.: 20.05.2004 18:45
W piątek szef Samoobrony Andrzej Lepper podczas sejmowej debaty nad expose premiera Marka Belki powiedział m.in., że Rokita robił "poważne interesy" z Wieczerzakiem. (Wieczerzak jest oskarżony o działania na szkodę PZU)
.
Rokita oświadczył wówczas, że nigdy nie robił interesów z kryminalistami, mafią ani z Wieczerzakiem i poprosił o przerwę. "Powodem mojej prośby jest haniebne i bezpodstawne oskarżenie, które przed chwilą w tej Izbie zostało skierowane pod moim adresem przez znanego sejmowego potwarcę Andrzeja Leppera o moje kryminalne związki z pewnym bardzo znanym przestępcą w Polsce" - powiedział.
Wieczerzak w liście do Rokity, przekazanym w czwartek PAP, napisał m.in., że może oświadczyć, iż nie łączyły go z Rokitą żadne związki o charakterze kryminalnym.
"Jednakże, gdyby Pan dla czystości życia politycznego w Polsce kiedykolwiek chciał ujawnić charakter naszych kontaktów tak na płaszczyźnie politycznej, towarzyskiej i finansowej, gotów jestem wystąpić z Panem razem na konferencji prasowej i ujawnić wszelkie fakty i dokumenty tego tematu tyczące" - zadeklarował Wieczerzak w liście do szefa klubu PO.
Rokita oświadczył: "Jeden raz w życiu go widziałem na jego wielokrotne żądanie. Rozmawiałem z nim 10 minut w swoim biurze". "Z przestępcami nie zamierzam prowadzić żadnych konferencji prasowych" - dodał.
Szef klubu PO zapewnił, że nie miał z Wieczerzakiem związków ani towarzyskich, ani biznesowych, ani finansowych. "To kompletna insynuacja" - dodał. Zapowiedział, że będzie bronił swego dobrego imienia. Według niego, list Wieczerzaka świadczy o tym, że doszło do "dziwacznej zmowy" Andrzeja Leppera i b. szefa PZU w celu odebrania mu dobrego imienia.
"Ten list ma na celu wzmocnienie argumentacji Leppera" - zaznaczył. "Obrona dobrego imienia jest możliwa i skuteczna nawet, gdy pozbawić go chcą Lepper z Wieczerzakiem" - powiedział Rokita.