Więcej złośliwości w kampanii
Na narastającą złośliwość w
rywalizacji między Donaldem Tuskiem a Lechem Kaczyńskim zwraca uwagę "Financial Times", pisząc o zwycięstwie
kandydata PO w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Polsce.
Jak zaznacza brytyjski dziennik pierwszą reakcją kandydata konserwatywnego PiS na wstępne wyniki niedzielnych wyborów było ponowienie ataków na Tuska. "FT" przypomina też słowa Kaczyńskiego odnoszące się do kilkuprocentowej przewagi kandydata PO: "Zdołamy je odrobić, bo wizja Polski solidarnej jest dla większości Polaków, dla milionów polskich rodzin bardziej atrakcyjna, niż wizja liberalnego eksperymentu".
"FT" nawiązuje także do wrześniowych wyborów parlamentarnych, w których - jak pisze - PiS wygrał nieznacznie z PO. Dodaje, że mimo, iż minęły od nich dwa tygodnie, obie partie poczyniły niewielki postęp w tworzeniu rządu. Dodaje, że dzieli ich głównie spojrzenie na gospodarkę.
Tymczasem - jak podkreśla dalej gazeta - prezydencka kampania między Tuskiem a Kaczyńskim w ostatnich tygodniach stawała się coraz bardziej złośliwa. Według dziennika, kontynuacja takiego sposobu wyborczej rywalizacji utrudni utworzenie koalicji z udziałem obu partii.
"FT" powołuje się tu na opinię Tomasza Żukowskiego, politologa z Uniwersytetu Warszawkiego.
"PO musi teraz podjąć decyzję. Albo będzie kontynuować silne ataki na Kaczyńskiego, dzięki którym Tusk może wygrać, ale utworzenie koalicji może okazać się niemożliwe. Albo będą wstrzemięźliwi w atakach i utracą prezydenturą w zamian za rolę w silnym rządzie" - mówi na łamach dziennika Żukowski.
Patrycja Rojek